Nasz kraj jest jedynym, któremu Gazprom nie płaci za przesył gazu - mówi minister Piotr Naimski, pełnomocni rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. W grę wchodzą miliardy. Winna jest umowa zawarta za rządów Tuska.
Już we wtorek wieczorem komornicy szwajcarskiego sądu zjawili się w biurach spółek Nord Stream AG i Nord Stream 2 AG, aby spisać ich majątek.
Szef Gazpromu miał podkreślić, że Polska jest największym odbiorcą paliwa w Europie Środkowej i ważnym szlakiem tranzytowym.
Negocjacje z Chinami rosyjski koncern prowadzi od ponad 10 lat.
Rosyjski gigant zakupił aktywa firmy, przejmując też jej zadłużenie.
Rzecznik Gazpromu poinformował, że dług Kijowa wynosi obecnie 2,2 miliarda dolarów. Odmówił jednak komentarza w sprawie, czy Gazprom podejmie wobec Ukrainy jakieś kroki w celu odzyskania należności.
- Dotrzymamy naszych kontraktowych zobowiązań (...). Jesteśmy zainteresowani sprzedażą tego paliwa, ponieważ musimy zarabiać dla naszych udziałowców - powiedział Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu.
Jest ryzyko, że wkrótce Ukraina będzie płacić za gaz nawet około 500 dolarów za 1000 metrów sześciennych - wynika z wypowiedzi ukraińskiego ministra energetyki Jurija Prodana.
Krymskie władze są gotowe sprywatyzować i sprzedać spółkę energetyczną Czornomornaftohaz na przykład rosyjskiemu gigantowi.
Bruksela nie obawia się ograniczenia bądź całkowitego przerwania przez Rosję dostaw gazu do Europy w związku z obecnym konfliktem o Ukrainie.