Dzisiaj złotówka nadal pozostawała mocna, a na rynku nie notowaliśmy większych zmian na poszczególnych parach. Ranne umocnienie się dolara na rynkach światowych sprawiło, iż kurs USD/PLN przetestował okolice 3,20 zł.
Dolar rano gwałtownie się wzmocnił. Na rynku zaczęto spekulować, że mogło dojść interwencji.
Złoty cały czas pozostaje mocny. Nowe minima notuje dolar, dzisiaj rano jego notowania spadły w okolice 3,17 zł. Później dolar odbił się w kierunku 3,19 zł, do czego przyczyniła się interwencja umacniająca dolara na rynkach światowych. Mimo tego w średnim terminie nie widać szans na wyraźną zmianę obecnej tendencji.
Na rynku pojawiły się plotki o tym, że do uwolnienia przez Chiny kursu juana może dojść już w najbliższy weekend.
Przed południem nasza waluta nieznacznie straciła na wartości, na co wpływ miały gorsze dane o sprzedaży detalicznej, o których pisaliśmy rano. W drugiej połowie sesji złotówka zaczęła pomału odrabiać wcześniejsze straty.
Amerykańska waluta kontynuuje swój marsz w dół i jak na razie nie zanosi się na to, aby sytuacja ta miała ulec jakiejś większej zmianie. Na początku czwartkowej sesji kurs EUR/USD tradycyjnie ustalił swoje nowe historyczne maksimum, tym razem na poziomie 1,3201. Dolar jest także coraz słabszy w stosunku do innych głównych walut m.in. jena, franka, funta, a także do koszyka walut i do złota.
Gospodarka hamuje, a złoty wciąż zyskuje i nie widać na razie wyraźnych sygnałów zmiany tej tendencji.
Podczas dzisiejszej sesji nasza waluta nadal pozostawała mocna. Utrzymane zostało tym samym wsparcie na poziomie 12 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. Kurs euro obronił jednak poziom 4,20 zł, a dolar spadł poniżej 3,20 zł.
Na rynku międzynarodowym bez większych zmian. Dolar sukcesywnie traci na wartości. Koreańczycy już interweniują, Japończycy niedługo zapewne zaczną, a ich koledzy z Eurolandu chyba sami nie za bardzo wiedzą co mają zrobić w tej sytuacji.
Nasza waluta nadal pozostaje mocna i utrzymujemy się powyżej 12 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. Kurs euro oscyluje powyżej 4,20 zł, a dolara powyżej 3,20 zł. Nie można jednak wykluczyć, iż na zakończenie dzisiejszej sesji znajdziemy się poniżej tych psychologicznych poziomów. Dzisiaj, zapewne koło południa poznamy decyzję RPP.
Hossa na rynku złotego nadal trwa i nie inwestorzy wydają się nie przejmować wydarzeniami mogącymi w normalnych warunkach mieć wpływ na rynek.
Dolar nadal traci na wartości. Rynek zakłada (nie bez podstaw), że Stany chcą słabszego dolara, Greenspan ostrzega, że z racji wysokiego deficytu może się zmniejszyć napływ środków w instrumenty denominowane w amerykańskiej walucie.
Hossa na złotym nadal trwa i dzisiaj rano kurs euro do złotego zbliżył się w okolice psychologicznego poziomu 4,20 zł. Na razie nie został on pokonany, jednak niczego nie można wykluczyć. Rynek nie przejmuje się danymi makro, które zaczynają sugerować negatywny wpływ zbyt mocnego złotego na gospodarkę
W poniedziałek na rynku eurodolara nie działo się praktycznie nic. Kurs EUR/USD poruszał się w wąskim, 35 pkt przedziale pomiędzy poziomami 1,3015 i 1,3050 i pozostawał nieznacznie poniżej rekordowo wysokiego poziomu 1,3074.
Dzisiejsza sesja przyniosła dalsze umocnienie się złotego. Kurs euro spadł na nowe minima nieco poniżej 4,22, a notowania dolara zbliżyły się w okolice 3,23. Odchylenie od parytetu oscylowało wokół 11,7 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu.
Nasza waluta nadal pozostaje mocna. Dzisiaj rano odchylenie od parytetu wynosiło 11,62 proc. po mocnej stronie, za jedno euro płacono 4,2270 zł (nowe minima), a za dolara 3,2465 zł.
Początek dzisiejszych notowań jest znów dobry dla złotego. Nasza waluta powróciła nieco powyżej 11 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. Poniżej kluczowych 4,25 zł powróciły notowania euro, a kurs dolara oscylował wokół poziomu 3,27.
Umocnienie się dolara wobec euro na rynkach światowych, a także wyprzedaż forinta sprawiły, że nasza waluta nieco straciła dzisiaj na wartości.
W pierwszych godzinach środowego handlu kurs EUR/USD zwyżkował do 1,3074 i po raz kolejny ustanowił swoje rekordowe maksimum.
Silny popyt na naszą walutę nadal się utrzymuje, a Polska staje się coraz modniejszym miejscem do inwestowania. Mamy ogromny popyt na nasze obligacje, co widać było podczas wczorajszego przetargu 5-latek, a wypowiedzi oficjeli cały czas przemawiają za tym, aby kupować, a nie sprzedawać złotego.
W ciągu środowej sesji na rynku EUR/USD padł nowy rekord – 1,3047. Inwestorzy wyprzedawali amerykańską walutę obstawiając, że Europejski Bank Centralny samotnie nie podejmie żadnych działań mających na celu wyhamowanie procesu aprecjicji wspólnej waluty do dolara. Zielony tracił również do jena.
Podczas dzisiejszej sesji złoty nadal zyskiwał na wartości, a nadzieje na korektę ostatnich wzrostów naszej waluty nieco się oddaliły. Do dalszego umocnienia się złotego przyczyniły się dwie kwestie. Pierwsza to systematyczna deprecjacja notowań dolara na rynkach światowych, co wpływa na kurs USD/PLN, ale i także EUR/PLN. Druga to obserwowana ostatnio hossa na rynku obligacji.
Początek środowej sesji przyniósł wyraźny wzrost notowań europejskiej waluty względem dolara. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,2956 i przebił się powyżej figury 1,3000 i ustalił nowe maximum na poziomie 1,3035. Większość inwestorów zdaje się nie zauważać totalnego braku fundamentalnych i technicznych podstaw do dalszego wzrostu kursu EUR/USD.
Od wczorajszego popołudnia złoty nieznacznie się umocnił, a rynek czeka na dzisiejszą popołudniową publikację danych o dynamice płac w październiku.
Analiza techniczna oraz coraz lepsze fundamenty dla dolara wyraźnie pokazują, że o trwałym przebiciu w górę poziomu 1,3000 należy już raczej zapomnieć.
Dzisiejsza sesja nie przyniosła większych zmian na rynku złotego i przez większą część sesji oscylowaliśmy wokół kluczowych poziomów 10,7 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu.
Inwestorzy są zaniepokojeni. Ich zdaniem skala przepływów kapitałowych do USA wyniosła we wrześniu 50-55 mld dolarów. To zbyt mało, aby sfinansować deficyt.
Złoty rozpoczął nowy tydzień od niewielkiego umocnienia. Na początku dzisiejszych notowań polska waluta znajdowała się w pobiżu 11% odchylenia po mocnej stronie dawnego parytetu. W poniedziałek złoty pozostawał stabilny w stosunku do dolara i euro w oczekiwaniu na dane o inflacji w październiku.
Po publikacji wczorajszych danych o październikowej inflacji, która nieco zaskoczyła rynek (wzrost wyniósł 4,5 proc. r/r) złoty zyskał na wartości i naruszone zostały historyczne poziomy 10,7 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. O godz. 9:30 za jedno euro płacono 4,2650 zł, a za dolara 3,2880 zł.
Przy obecnym układzie geopolitycznym możliwość wspólnej, skoordynowanej interwencji mającej na celu wyhamowanie tempa słabnięcia dolara względem euro wydaje się mało prawdopodobna.