Narodowy Bank Polski (NBP) na początku czerwca podniósł stopy procentowe z 5,25 do 6 proc. Z punktu widzenia kredytobiorców to wysoko zawieszona poprzeczka, choć jeszcze wyżej zawiesił ją właśnie czeski bank centralny. W środę ustalił główną stawkę na poziomie 7 proc.
Czescy bankierzy nie zaskoczyli samą podwyżką, która była powszechnie oczekiwana. Mało kto spodziewał się jednak, że będzie ona tak zdecydowana. Główna stopa w Czechach wzrosła o 1,25 pkt proc. wobec prognozowanej zwyżki na poziomie 1 pkt proc.
Mocna odpowiedź na inflację
W ten sposób czeskie władze próbują walczyć z gwałtownie rosnącą inflacją, która przebija nawet drożyznę w Polsce. Przypomnijmy, że w naszym kraju ceny rosną w tempie 13,9 proc. w skali roku, a u naszych południowych sąsiadów - o 16 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po środowej decyzji stopy procentowe w Czechach znalazły się na najwyższym poziomie od początku 1999 roku. Była to już dziewiąta podwyżka - donosi AP News. Agencja wskazuje, że była zdecydowanie większa niż poprzednia. W maju wyniosła 0,75 pkt proc.
Było to szczególne posiedzenie Banku Czech, bo ostatnie poświęcone polityce pieniężnej pod przewodnictwem ustępującego prezesa Jiriego Rusnoka. 1 lipca zastąpi go Ales Michl. Nie jest to jednak nowa postać. Zasiadał w zarządzie banku od 2018 roku.
Czechy zmienią kurs w polityce pieniężnej?
Jak zauważa AP News, Michl sprzeciwiał się poprzednim podwyżkom stóp. To może oznaczać zmianę nastawienia banku. Są sugestie, że czerwcowy wzrost oprocentowania mógł być ostatnim w tym cyklu, a po dłuższej przerwie można będzie myśleć o obniżkach.
"Wydaje się, że jest o wiele za wcześnie, aby nowy prezes złagodził politykę pieniężną w obliczu wskaźnika inflacji, który osiąga szczyt wyżej i później, niż pierwotnie zakładał czeski bank. Podejrzewamy jednak, że pod koniec lata powróci zainteresowanie obniżkami stóp procentowych w przyszłym roku. Sądzimy, że takie działanie może nastąpić już w pierwszym kwartale 2023 roku" - komentują sytuację ekonomiści ING.
Jeśli tak się stanie, będzie to też ważny sygnał dla NBP. Ostatnio prezes Adam Glapiński sugerował, że przestrzeń na obniżki stóp w Polsce może być pod koniec przyszłego roku.