Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Czystka w Alior Banku. Ludzie z otoczenia ziobrystów tracą stanowiska

191
Podziel się:

Kilka miesięcy po zmianie warty w rządzie w Alior Banku - uznawanym za czasów rządów PiS za bastion Suwerennej Polski - dochodzi do kolejnych zwolnień. Według informacji money.pl pracę straciło właśnie ośmiu dyrektorów. Pracowali w banku 2-3 lata i zarabiali rocznie od 270 do 810 tys. zł.

Czystka w Alior Banku. Ludzie z otoczenia ziobrystów tracą stanowiska
Miotła kadrowa dotarła do Aliora. Pracę w banku tracą nominaci polityczni poprzedniej władzy (Getty Images, SOPA Images)

Według ustaleń money.pl pracę w Alior Banku straciło właśnie ośmiu dyrektorów powiązanych z Suwerenną Polską. Jedna z tych osób była zatrudniona na stanowisku ds. Human Resources (HR), druga na stanowisku ds. Public Relations (PR), a cztery kolejne na stanowiskach ds. bezpieczeństwa - to byli agenci ABW. Z kolei dwóch zwolnionych dyrektorów nie miało przypisanych konkretnych obszarów i podlegało bezpośrednio prezesowi banku. Jak słyszymy od osoby znającej kulisy sprawy, nie wiadomo, jaki był ich zakres obowiązków.

Zwolnienia w Alior Banku

Jak wynika z naszych informacji, zwolnieni dyrektorzy pracowali w banku 2-3 lata i zarabiali rocznie od 270 do 810 tys. zł. Kwoty uwzględniają wszelkie dodatki i premie. Biuro prasowe Alior Banku w odpowiedzi na nasze pytania potwierdza, że w firmie "następują zmiany organizacyjne i kadrowe".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie

Jeszcze do niedawna bankiem kierował Grzegorz Olszewski. Został odwołany ze stanowiska prezesa 15 maja wraz z pięcioma innym członkami zarządu: Pawłem Broniewskim, Szymonem Kamińskim, Rafałem Litwińczukiem, Jackiem Polańczykiem i Pawłem Tymczyszynem. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na prezesa i członków zarządu pracami banku kieruje Artur Chołody. Na stanowisko tymczasowego prezesa został delegowany z rady nadzorczej.

Sieć powiązań

Były prezes Aliora Grzegorz Olszewski to brat księdza Michała Olszewskiego (jest zgoda na publikację danych), aresztowanego w związku ze śledztwem w sprawie wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości (FS). Jego Fundacja Profeto miała otrzymać od resortu Zbigniewa Ziobry 100 mln zł dotacji na budowę na warszawskim Wilanowie ośrodka Archipelag - centrum pomocy dla ofiar przestępstw. O sprawie pisał OKO.press i tvn24.pl.

Według ustaleń dziennikarzy TVN-u, między Fundacją Profeto a generalnym wykonawcą budynku, spółką TISO, miało dochodzić do budzących wątpliwości przelewów. W sprawie rekordowo wysokiej dotacji z Funduszu Sprawiedliwości dla Archipelagu służby w asyście prokuratury przeszukały dom byłego ministra Ziobry.

Zanim Grzegorz Olszewski został prezesem Aliora, pracował w Pekao i PZU. Spółki te są ze sobą powiązane. Ubezpieczyciel kontroluje oba banki.

Alior to bank pośrednio kontrolowany przez państwo. Precyzyjniej - za sznurki, jak wspomnieliśmy wyżej, pociąga w nim PZU, ubezpieczyciel z udziałem Skarbu Państwa, który posiada blisko 32 proc. akcji tego banku. Ponadto ponad 5-procentowymi udziałowcami Aliora są fundusze emerytalne. Akcje w tzw. wolnym obrocie giełdowym stanowią 44,3 proc. ogółu.

Za rządów Zjednoczonej Prawicy były minister sprawiedliwości miał duże wpływy w spółkach z Grupy PZU, gdzie zatrudniani byli ludzie z jego bliskiego otoczenia. Przykładowo, żona Patrycja Kotecka-Ziobro od 2016 r. do niedawna pracowała w należącym do PZU ubezpieczycielu Link4. Z kolei brat Witold Ziobro pracował zarówno w PZU, jak i w Pekao.

Jednak od 2021 r. największe wpływy Ziobro miał w Aliorze, dlatego też bank uchodził za bastion Suwerennej Polski, którą dowodzi.

Porządki kadrowe m.in. w spółkach z Grupy PZU to skutek przegranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborów parlamentarnych i zmiany rządu. Z taką obietnicą do wyborów szła Koalicja Obywatelska. I dziś gra pierwszy skrzypce w koalicji rządzącej.

Pasmo niepowodzeń

W 2019 r. Alior znalazł się na krawędzi w związku kredytem, którego udzielił Zakładom Mięsnym Kania. Bank wypowiedział wówczas spółce umowę kredytową i powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przekazywaniu bankowi nierzetelnych informacji w związku ubieganiem się o przedłużenie finansowania. Na obsłudze "króla wędlin" Alior stracił 161 mln zł.

Wcześniej między rokiem 2013 a 2016 Alior sprzedał dwie trzecie wszystkich certyfikatów toksycznych funduszy zamkniętych stworzonych przez Dom Maklerski W Investments. Ok. 1,5 tys. osób nie może odzyskać kilkuset milionów złotych. To jedna z największych afer rynku kapitałowego. Sprawę opisywał "Puls Biznesu".

Dystrybucja jednostek uczestnictwa funduszy W Investments, co warto zaznaczyć, była prowadzona po objęciu akcji banku przez państwowe PZU w maju 2015 r.

Aktualnie PZU zastanawia się nad tym, co zrobić z kontrolowanymi bankami. Ubezpieczyciel posiada 20 proc. akcji Pekao i blisko 32 proc. akcji Aliora. Jak informował zarząd PZU podczas ostatniej konferencji poświęconej wynikom finansowym, w najbliższych miesiącach przeanalizuje różne scenariusze bankowe, a kierunek rozwoju dalszej współpracy zaprezentuje w nowej strategii grupy, którą planuje ogłosić w czwartym kwartale tego roku.

Obecnie banki osiągają rekordowe zyski głównie za sprawą wysokich stóp procentowych, na czym PZU, jako udziałowiec, również zyskuje. Jednak nie zawsze tak było. W sierpniu 2020 r. ubezpieczyciel dokonał wysokich odpisów z tytułu utraty wartości firmy w związku z zakupem akcji banków. Obniżyło to wówczas wynik netto grupy PZU o 827 mln zł.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(191)
Aro
4 tyg. temu
a teraz potężna awaria systemu
Olga
4 tyg. temu
Kradną i to wszyscy bo widać po samochodach i majatkach. Dlatego zlikwidować immunitety i brać zaraz i rozliczać tylko niech to będzie sprawiedliwie, a u nas niestety ale tak nie jest...Mało tego gdzie są widelki płac, kto ustala takie kwoty kto ma kontrolę nad tym że pięć etatów i w jednym się pracuję. Pracownik ma widelki ale grube głowy już nie, i potem pensja wynosi 1000razy większa od innych.
zły
miesiąc temu
Czy rząd Tuska odbierze to co nakradli bonzowie pisu i suwerennej polski, bo już brakuje na 14 dla emerytów. Brakuje coraz więcej a złodzieje mają się dobrze.
do orbana, lu...
miesiąc temu
obajtek, kurski, szydło, wąsik, ..... ich miejsce na śmietniku historii !!! tych wszystkich co szkodzili demokracji i wolności w Polsce trzeba zbojkotować !!! niech jadą do orbana, lukaszenki kolegów putina.... i niech się rozliczą z ostrołeki, lotosu , zwrócą 1,6 mld, skończą z podwyżkami cen żywności, węgla ...…
bojkot PIS !!...
miesiąc temu
winni łatwowierni wyborcy !!!!! żaden Polak na tych cwaniaczków z PIS nie powinien oddać ani 1 głosu i tak samo rozliczać pracę innych polityków w przyszłości bez względu na opcje polityczną !!!!
...
Następna strona