Dziennik "Fakt" dotarł do ulotki informacyjnej, którą mają posługiwać się politycy Platformy Obywatelskiej w trakcie kampanii wyborczej. Program ma opierać się na trzech filarach: "prawie", "finansach" oraz "ludziach".
W kontekście prawa mowa jest o praworządności i "przywróceniu konstytucyjnego składu Trybunału Konstytucyjnego". Ponadto ważne będzie skrócenie czasu postępowań sądowych czy oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego, teraz obie funkcje sprawuje Zbigniew Ziobro.
Obietnice PO. Proste podatki
Największa partia opozycyjna zakłada wprowadzenie "prostych, stabilnych i przewidywalnych podatków". W tym celu ma obowiązywać roczne vacatio legis, żeby uniknąć chaosu, jaki towarzyszył przy wprowadzaniu Polskiego Ładu.
Ponadto PO chce "prawdziwego estońskiego CIT-u" (jest podatkiem zryczałtowanym od dochodu spółek kapitałowych) czy "powiązania płacy minimalnej ze średnią krajową". Pensja minimalna obecnie "stanowi nie mniej niż 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia" - przypomina "Fakt".
Ważnym elementem ma być "odpartyjnienie spółek Skarbu Państwa".
Mieszkanie dla Młodych. PO chce powrotu programu
W trzecim filarze programu PO mowa jest o powrocie "Mieszkania dla Młodych", które zakładało dofinansowanie kredytu hipotecznego dla osób do 35. roku życia. MDM ruszyło w 2014 r. i zostało zlikwidowane w 2018 r. Od początku funkcjonowania MDM, na dopłaty do wkładów własnych beneficjentów wydano blisko 3 mld zł. Z tej formy pomocy skorzystało około 110 tys. uczestników.
Dodatkowo PO zaproponuje bezpłatną terapię in vitro dla par starających się o dziecko, wprowadzenie renty socjalnej w wysokości minimalnej krajowej (z 1,4 tys. zł brutto do blisko 3,5 tys. zł brutto). Partia ma zagwarantować specjalny bon dla osób opiekujących się osobami niesamodzielnymi.
Na ulotce pojawiły się również hasła dotyczące związków partnerskich oraz wdowiej renty zakładającej otrzymanie części świadczeń po zmarłym małżonku. Jest również mowa o pilotażowym programie czterodniowego tygodnia pracy.
To już w lipcu zapowiadał Donald Tusk. - Rynek pracy nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, nigdy nie był tak elastyczny i nigdy nie był tak wymagający, jak jest dzisiaj. Postęp technologiczny […] w żadnym wypadku nie musi oznaczać w sposób automatyczny, jako konsekwencja, bezrobocia - podkreślał lider opozycji.