Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

Minister ma "odpowiedź na inflację". Eksperci wskazują, że tak właśnie nakręca się podwyżki cen

Podziel się:

Rząd w sierpniu chce wypłacić emerytom ponad 11 mld zł w ramach tzw. "czternastej emerytury". Minister Marlena Maląg podkreśla, że to odpowiedź na inflację, z którą stara się walczyć na różnych polach. Ekonomiści podkreślają, że takimi transferami można jedynie wspierać jeszcze mocniejszy wzrost cen.

Minister ma "odpowiedź na inflację". Eksperci wskazują, że tak właśnie nakręca się podwyżki cen
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg traktuje 14. emeryturę jako odpowiedź na inflację (PAP, PAP/Piotr Nowak)

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o wypłacie "czternastek" w 2022 roku. Dodatkowa wypłata emerytury ma odbyć się na podobnych zasadach jak w ubiegłym roku.

Ci, którzy pobierają świadczenia emerytalno-rentowe w wysokości nieprzekraczającej 2900 zł, otrzymają "czternastkę" w pełnej wysokości. To 1338,44 zł, czyli tyle, ile wynosi minimalna emerytura. Dla osób pobierających świadczenia wyższe niż 2900 zł czternasta emerytura zostanie pomniejszona o kwotę nadwyżki ponad ten próg.

Wypłata również w tym roku czternastej emerytury to nasza odpowiedź na inflację, bo chociaż ma ona charakter zewnętrzny, walczymy z nią na wielu polach - wskazała minister Marlena Maląg, cytowana przez PAP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tarcza antyputinowska" wspomoże gospodarkę? Ekspert: Trzeba się wziąć do roboty

Kosztowne 14. emerytury

Słowa szefowej Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) wywołały duże poruszenie wśród ekonomistów, którzy wskazują, że rozdawanie pieniędzy nie jest odpowiedzią na inflację. Ono tę inflację wywołało i sprawi, że w portfelach Polaków będzie zostawało jeszcze mniej pieniędzy poprzez jeszcze silniejszy wzrost cen.

Sam rząd koszt "czternastki" wyliczył na 11,4 mld zł. Do tego dojdzie około 6 mld zł na zapowiedzianą pomoc kredytobiorcom i ponad 7 mld zł na podwyżki dla lekarzy. Eksperci wyliczają, że przy takim pompowaniu pieniędzy w najbliższych miesiącach w gospodarkę inflacja nie może się szybko skończyć.

"Rząd nie próbuje zatrzymać inflacji. Próbuje przepchnąć sprawę na okres po wyborach. Załóżmy, że rząd ma dobre intencje i pragnie chronić przed skutkami inflacji pewne grupy. Natomiast per saldo te wszystkie działania tylko sprzyjają inflacji" - mówił w środę Marek Belka, były premier i były szef NBP w TVN24.

"Jeśli chodzi o 14. emeryturę i generalnie świadczenia dotyczące emerytów, to rząd PiS staje się w tych sprawach już niemalże monotematyczny. Emeryci otrzymali w ramach Polskiego Ładu olbrzymie przywileje podatkowe. W gruncie rzeczy 90 proc. z nich zostało zwolnionych z podatku. Ja traktuję te 13., 14. jako typowe przedwyborcze działania, a nie rzeczywiste próby ochrony najbiedniejszych przed skutkami inflacji" - podkreślił. 

Więcej "pustego pieniądza"

- Działania rządu są proinflacyjne. Rząd pcha na rynek pusty pieniądz - komentuje sytuację profesor Marian Noga, były członek RPP, który w latach 2004-2010 był jedną z osób, które w NBP były odpowiedzialne za stabilny poziom cen w kraju.

W niedawnej rozmowie z money.pl wskazał, że rozdawanie pieniędzy to prosta droga do nakręcenia bardzo groźnej dla gospodarki spirali cenowo-płacowej. Zauważył, że NBP i rząd prowadzą właściwie przeciwstawne polityki. Bank podnosi stopy procentowe, by zmniejszyć ilość pieniądza w obiegu i zwalczyć inflację. Tymczasem rząd pcha na rynek coraz więcej gotówki.

Już w momencie, gdy pojawiały się pierwsze sugestie rządu, że będzie chciał dalej wypłacać 14. emerytury, ekonomiści Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) sugerowali, że to bardzo zły pomysł z perspektywy gospodarki.

"Niestabilne otoczenie gospodarcze i rosnąca inflacja sprawiają, że rząd powinien raczej rewidować polityki socjalne i społeczne, niż utrwalać siatkę dotychczas wprowadzonych świadczeń" - wskazywał ZPP.

"Wprowadzanie kolejnych impulsów konsumpcyjnych - a do tego, z punktu widzenia gospodarki, przyczyniają się 14. emerytury - nie rozwiązuje żadnego z problemów, jedynie pogłębiając niektóre z nich. W naszym przekonaniu dodatkowe świadczenia emerytalne to niepotrzebny i kosztowny prezent dla arbitralnie określonej grupy, będącej już odbiorcą szeregu innych transferów o charakterze redystrybucyjnym" - czytamy w komentarzu ZPP.

oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
gospodarka polska
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl