Forum

Komentarze użytkownika "adamzaw"

Komentarze użytkownika: adamzaw

Kłótnia w sprawie posiadłości po rodzicach!

adamzaw / 2011-03-27 17:52
Twoja sprawa to historia stara jak świat.
Ja mam już sporo lat i moi rodzice z roku na rok coraz słabsi. Nikt wiecznie żył nie będzie. kiedyś w końcu taka chwila musi przyjść dla każdego jednego chodzącego po tej ziemi na 100%.
W tym względzie jesteśmy równi - wszyscy.

Próbowałem kilkakrotnie rozmawiać ze swoimi na ten temat ale oni nie chcą, co mnie dziwi. Wydaje sie, że ludzie światli, a zachowują się tak jakby myśleli, że nie rozmawianie o tym co kolwiek pomoże i/lub polepszy, a będzie odwrotnie.
Już widzę, że u mnie w rodzinie nie obędzie się bez "sęków". Ojciec "zaszczepił" w młodszej siostrze cały ten negatywny ładunek emocjonalny. Ale wracając do tematu: możecie sprzedać wszystko, a kasę podzielić na tylu ile Was jest. I tu mogą pojawić się "sęki", bo ktoś może uważać, ze jej należy się więcej.
Jeśli ja kiedykolwiek będę dzielił w rodzinie to podzielę po równo.
Jesli sam się nie dogadacie to boc może będziecie musieli podzielić się( czyt. stracić) z adwokatką :/.

Spacer z psem

adamzaw / 2011-03-21 09:31
Z tego co wiem pies powinien być i na snyczy i w kagańcu w miejscu publicznym.
I JEDNO I DRUGIE W TYM SAMYM CZASIE. Tak mówi prawo czyli jeśli ktoś będzie chciała to będzie miała podstawę prawną.
Zazwyczaj problemu nie ma jęsli pies NIE ZBLIŻA się do obcych ludzi. Nawet tylko powachać. Jęli Twój pies obszczekuję ludzi na ulicy to MASZ PROBLEM.

Wymiana wodomierzy - przywłaszczenie ?

adamzaw / 2011-03-20 20:51
Co kilka lat spółdzielnia wymienia wodomierze na nowe. Do każdej opłaty czynszowej doliczone jest 2,5zł składka na nowe wodomierze.

Hydraulik że spółdzielni instaluje nowe wodomierze, a jednocześnie stare zabiera bez pytania o pozwolenie właściciela mieszkania.
Skoro do każdego czynszu jest doliczona składka na nowe to czyja one są własnością ? Jęśli właściciela to dlaczego hydraulik nie pyta o pozwolenie zabrania starego wodomierza ?

Pytanie: czy ma do tego prawo ?
Czy nie jest to przywłaszczenie cudzej własności ?
adamzaw / 2008-09-18 19:01
Suma Sumarum.
Ponieważ sprawa dotyczy walut wszyscy wiedzą, że ich wartość waha się i może ulec zmianie z chwili na chwilę.
Oczywiście złożyłem reklamację. Czas rozpatrzenia jej bank ma pewien czas (kilka dni).
Do tego czasu, planowanej waluty oczywiście nie mam i w tym temacie nie robię nic tylko czekam na reakcję banku.
W tym czasie sytuacja na rynku walut ulega zmianie.
Ponieważ sytuacja ulega zmianie ja także muszę zmienić decyzję o ich zakupie.

Bilans sprawy: po kilkudniowych nerwach i kłopotach tracę kilkaset złotych na tej sprawie. Bank nie stracił ani grosza.

Bank nie wykonał umowy - co robić?

adamzaw / 2008-09-08 20:07
W piątek rano osobiście poszedłem do banku w którym mam złotówki i poprosiłem o zakup dolarów czyli tzw. przewalutowanie.
Cała operacja miała polegać na tym, że bank zamienia określoną ilość złotówek na moim koncie na dolary również na moim koncie. Wszystko dzieje się w komputerowym systemie bankowym. Ja jako klient, pieniędzy do ręki nie biorę.

Z osobą która reprezentuje bank (panią pracownik banku) uzgodniliśmy wszystkie dane numeryczne tzn.:
1) kwotę złotówek (kilkadziesiąt tysięcy)
2) po jakim kursie zostaną zakupione dolary i ile ich będzie oraz
3) podane były numery moich 2 kont bankowych (złotówkowe i dolarowe) między którymi miał być ten przelew.

Strony podpisały: „Potwierdzenie zawarcia kasowej/terminowej transakcji wymiany walutowej”.
Wieczorem (po godz. 18 czyli po godzinach pracy banku) dowiaduję się, że (e-mail), że bank sporządził umowę której sam nie akceptuje. To znaczy bank stwierdził, że według banku umowa zawiera błędy i nie wykonał opisanej tu transakcji. (jest napisane „bank sprzedaje PLN” , a w dalej „bank kupuje USD”). Według mnie nie jest to błąd ponieważ wszystko jest zgodne z dyspozycją właściciela pieniędzy na kontach które zostały wskazane.
W najbliższy poniedziałek rano pani kierowniczka banku stwierdziła, że pracownik banku popełnił błąd i (wina leży po stronie banku) i tyle.
A jak chce dolary to może mi sprzedać ale po poniedziałkowym dużo wyższym (nie korzystnym dla mnie) kursie.

1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku – to bank formułuje – pisze umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?
3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? Jeśli mogę to w jaki sposób?

Bank nie wykonał umowy - co robić?

adamzaw / 2008-09-08 20:05
W piątek rano osobiście poszedłem do banku w którym mam złotówki i poprosiłem o zakup dolarów czyli tzw. przewalutowanie.
Cała operacja miała polegać na tym, że bank zamienia określoną ilość złotówek na moim koncie na dolary również na moim koncie. Wszystko dzieje się w komputerowym systemie bankowym. Ja jako klient, pieniędzy do ręki nie biorę.

Z osobą która reprezentuje bank (panią pracownik banku) uzgodniliśmy wszystkie dane numeryczne tzn.:
1) kwotę złotówek (kilkadziesiąt tysięcy)
2) po jakim kursie zostaną zakupione dolary i ile ich będzie oraz
3) podane były numery moich 2 kont bankowych (złotówkowe i dolarowe) między którymi miał być ten przelew.

Strony podpisały: „Potwierdzenie zawarcia kasowej/terminowej transakcji wymiany walutowej”.
Wieczorem (po godz. 18 czyli po godzinach pracy banku) dowiaduję się, że (e-mail), że bank sporządził umowę której sam nie akceptuje. To znaczy bank stwierdził, że według banku umowa zawiera błędy i nie wykonał opisanej tu transakcji. (jest napisane „bank sprzedaje PLN” , a w dalej „bank kupuje USD”). Według mnie nie jest to błąd ponieważ wszystko jest zgodne z dyspozycją właściciela pieniędzy na kontach które zostały wskazane.
W najbliższy poniedziałek rano pani kierowniczka banku stwierdziła, że pracownik banku popełnił błąd i (wina leży po stronie banku) i tyle.
A jak chce dolary to może mi sprzedać ale po poniedziałkowym dużo wyższym (nie korzystnym dla mnie) kursie (co uważam za skandaliczne).

1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku – to bank formułuje – pisze umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?
3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? Jeśli mogę to w jaki sposób?

Najnowsze wpisy