Forum

Komentarze użytkownika "amso"

Komentarze użytkownika: amso

Re: Podatek katastralny - polityczny straszak czy budżetowa konieczność?

amso / 2015-08-13 08:26 / "Małomówny"
Utrzymanie Państwa kosztuje x-(pomijam kwestię czy można taniej)
Aby to sfinansować pobieramy podatki PIT,CIT,VAT,akcyza,podatek od nieruchomości.
CIT,VAT i akcyza są porównywalne z tym co na Zachodzie.
PIT jest tak ustawiony że płacą go praktycznie wszyscy w jednakowej stawce,podatek od nieruchomości jest zupełnie symboliczny.
Na Zachodzie w tej kwestii jest zasadnicza różnica.
Wysoka kwota wolna powoduje że mało i średnio zarabiający praktycznie podatku od dochodu nie płacą, jednocześnie jest stosunkowo wysoki podatek od nieruchomości.
Ma to taką zaletę że przesuwa koszt utrzymania Państwa na bardziej zamożną część społeczeństwa.
U nas politycy straszą że jak wprowadzimy ten podatek to skończy się wydziedziczaniem.
Zapominają jednak że przecież konstrukcja tego podatku zależy od nich.
Można sobie wyobrazić, że wprowadzamy bardzo niską (np0,1%) stawkę od nieruchomości, w której właściciel jest zameldowany, i znacznie wyższą od drugiej i następnych nieruchomości.
A jeszcze wyższą (ok, 2%) od niezabudowanych działek budowlanych.
Takie stawki ja napisałem nie spowodują to wywłaszczenia lokatorów z mieszkań, jednocześnie spowodują większy ruch na rynku nieruchomości i bardziej sprawiedliwe obciążenia podatkowe.
Wytłumaczenie dlaczego nie jest to wprowadzane jest w oświadczeniach majątkowych posłów.
Mają po kilka mieszkań i działek.
Ja tylko się zastanawiam co będzie po 2016r. kiedy to cudzoziemcy będą mogli kupować swobodnie nieruchomości.
Jeśli w całej Europie jest podatek od wartości a u nas nie, to tak wywinduje ceny ziemi-bo przecież "jeść nie woła"- że młodzi nie będą mieli szans na budowę domu.
Co ciekawe zwolennicy symbolicznego podatku od nieruchomości są jednocześnie za dużym zróżnicowaniem podatku od zarobków.
A raczej powinno się opodatkowywać bogactwo a nie pracę.
Podatek od zarobków zniechęca bowiem do podejmowania dodatkowych wysiłków (bo Państwo i tak większość zabierze)-natomiast podatek od bogactwa przeciwnie, zmusza do dodatkowych wysiłków aby ten standard utrzymać.
A bogactwo kraju bierze się z pracy nas wszystkich-dlatego praca powinna być raczej nisko opodatkowana.

Jaka waloryzacja???

amso / 2014-09-30 20:29 / "Małomówny"
Waloryzowanie emerytur wskaźnikiem zdecydowanie wyższym niż inflacja, jest nieuczciwe w stosunku do przyszłych pokoleń.
Dzisiejsze emerytury są bowiem zdecydowanie wyższe niż będą emerytury aktualnych 40-latków.
Innymi słowy, dzisiejszy 30,40latek składa się na podwyżkę dla aktualnego emeryta, pomimo że jego przyszła emerytura będzie o kilkadziesiąt % niższa, i żeby w przyszłości nie głodować powinien dodatkowo odkładać 20% swoich zarobków.
Jeżeli są jakieś hipotetyczne nadwyżki to powinna być odbudowywana rezerwa demograficzna "przejedzona" w ostatnich latach.
Niestety jest kampania wyborcza i potrzebna jest odpowiednia "kiełbasa".
amso / 2015-07-03 12:13 / "Małomówny"
A za rok kolejki do bankomatów i wypłata emerytur w ratach...

Kwota wolna

amso / 2015-05-26 17:41 / "Małomówny"
Tutaj rachunki są również zawyżone.
Przypominam że posiadanie 1go dziecka realnie zwiększa kwotę wolną do 8 tys zł.
Dwóch do 15 tys.
Każdy może sobie także zrobić kwotę wolną do 8tys wpłacając prawie 5 tys na IKZE i odpisując tą kwotę.
Ale nawet jeśli te rachunki są zawyżone, nie uważam za sensowne podwyższanie aż tak radykalne tej kwoty.
Bo rodziny z dwójką i więcej dzieci praktycznie na tym nie skorzystają(i tak nie płacą podatku).
A nie zapominajmy że te pieniądze będą na kredyt-bo mamy deficyt.
Czyli rachunki do zapłacenia w przyszłości przez młodych.
Pomysł p.Gomułki aby oddawać część podatku najbiedniejszym niepotrzebnie komplikuje system.
Jeśli już chcemy pomóc najbiedniejszym kosztem bogatszych to można połączyć zwiększenie kwoty wolnej z podniesieniem I-go progu.

Re: Kaczyński: Obrona złotówki ważna dla przyszłości Polski

amso / 2013-02-22 16:59 / "Małomówny"
Coś mam wrażenie ci wszyscy "obrońcy" złotego tak naprawdę chcą zostawić sobie furtkę do okradania społeczeństwa.
Argument taki że możemy sobie ustalać sami stopę procentową jakoś mało mnie przekonuje -mamy prawie najwyższe stopy w Europie. Banki mają się bardzo dobrze-nie najlepiej ci co chcą np. kupić mieszkanie.
Drugi powód że w razie czego waluta się osłabi wzmacniając gospodarkę-niby słuszny-ale do czego się to sprowadza.
Jeśli złotówka się osłabia drożeją towary importowane szczególnie paliwa,gaz,prąd a za nimi cała towarów.
Czyli de facto jest to nałożenie na społeczeństwo podatku oczywiście bez pytania go o zgodę.Zauważmy że ten sam efekt (mając wspólną walutę) możemy osiągnąć redukując zarobki,renty i emerytury o określony procent.
Tyle że na takie coś musi dać zgodę Parlament.
Nawiasem mówiąc Estonia ten zabieg przeprowadziła. Jest to uczciwe postawienie sprawy-poziom życia poszedł szybciej niż możliwości gospodarki i musimy to skorygować.
Ale nie tylnymi drzwiami tylko przy otwartej kurtynie.

Czy eksperci znają nowy system emerytalny???

amso / 2015-05-20 20:43 / "Małomówny"
W nowym systemie KAŻDY statystycznie odbiera to co mu się należy.
I to czy odbiera to przez statystycznie 264miesiące(dla osób w wieku 60) czy 201(dla 67) z matematycznego punktu widzenia jest bez znaczenia.
Bo jeśli np. kapitał wynosi 400tys to w pierwszym przypadku emerytura wyniesie 1532zł, w drugim 1990zł-w praktyce jeszcze więcej bo przez te 7 lat kapitał będzie waloryzowany, a gdy będziemy pracować będą zapisywane dodatkowe składki.
Jest pewien problem z tym że inaczej w czasie będą się te wypłaty kumulować-przy powrocie do poprzedniego wieku kumulacja będzie w kilku najbliższych latach.
Trzeba sobie zdawać sprawę że podniesienie wieku emerytalnego miało na celu podniesienie świadczeń szczególnie dla kobiet.
Bo w ich przypadku przy małym kapitale może nie "wyjść" nawet minimalna emerytura a w takim przypadku ZUS musi wyrównać różnicę.
Gdy takich osób będzie dużo dopłaty do systemu ZUS byłyby ogromne.
Stąd pomysł aby wydłużyć wiek do 67-wtedy ludzi którym trzeba będzie dopłacać nie będzie tak dużo.
Ponieważ w tym systemie istotna jest wysokość świadczenia to znacznie lepszym pomysłem byłoby ustalenie wieku emerytalnego w przedziale 63-67 dla wszystkich.
Przy czym możliwość przejścia w tym przedziale dać tym którym z wyliczenia wychodzi np. średnia emerytura-na dzisiaj ok.1900zł-aby w przyszłości nie byli klientami opieki społecznej
Wprowadzenie dodatkowego warunku stażu daje motywację do pracy "na biało" w nadziei że w przyszłości nie tylko będziemy mieli wyższe świadczenie ale także niższy wiek emerytalny.

Re: Kaczyński: Obrona złotówki ważna dla przyszłości Polski

amso / 2013-02-22 20:39 / "Małomówny"
Czyli według ciebie 3x wyższe stopy u nas są dla nas lepsze-bo jakbyśmy mieli stopy jak w strefie euro to rozwijalibyśmy się wolniej?
Coś mi się wydaje że rzeczoni "Laureaci nagród Nobla z ekonomii" coś innego mieli na myśli.

Odwrócenie reformy emerytalnej to koszt 15 mld zł rocznie-czy rzeczywiście???

amso / 2015-05-05 22:29 / "Małomówny"
Odnoszę wrażenie że mało kto, a w szczególności kandydaci na Prezydenta nie rozumieją nowego systemu emerytalnego.
Stąd te różne szacunki odnośnie kosztów powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego.
Bo koszty te w rachunku ciągnionym są praktycznie zerowe-nie liczę dopłat do najniższych emerytur o czym poniżej.
Oczywiście jeśli mówimy tylko o wieku, a nie o systemie wyliczania świadczenia.
W nowym systemie KAŻDY statystycznie odbiera to co mu się należy.
I to czy odbiera to przez statystycznie 264miesiące(dla osób w wieku 60),czy 201(dla 67) z matematycznego punktu widzenia jest bez znaczenia.
Bo jeśli np. kapitał wynosi 400tys to w pierwszym przypadku emerytura wyniesie 1532zł, w drugim 1990zł-w praktyce jeszcze więcej bo przez te 7 lat kapitał będzie waloryzowany, a gdy będziemy pracować będą zapisywane dodatkowe składki.
Jest pewien problem z tym że inaczej w czasie będą się te wypłaty kumulować-przy powrocie do poprzedniego wieku kumulacja będzie w kilku najbliższych latach.
Trzeba sobie zdawać sprawę że podniesienie wieku emerytalnego miało na celu podniesienie świadczeń szczególnie dla kobiet.Bo w ich przypadku przy małym kapitale może nie "wyjść" nawet minimalna emerytura a w takim przypadku SP musi wyrównać różnicę.
Gdy takich ludzi będzie dużo, dopłaty do systemu ZUS byłyby ogromne.
Stąd pomysł aby wydłużyć wiek do 67-wtedy ludzi którym trzeba będzie dopłacać, nie będzie tak dużo.
Ponieważ w tym systemie istotna jest wysokość świadczenia, to znacznie lepszym pomysłem byłoby ustalenie wieku emerytalnego w przedziale 63-67 dla wszystkich.
Przy czym możliwość przejścia w tym przedziale dać tym, którym z wyliczenia wychodzi np. średnia emerytura-na dzisiaj ok.1900zł.
Miało by to dodatkową motywację do pracy "na biało" w nadziei że w przyszłości nie tylko będziemy mieli wyższe świadczenie, ale także niższy wiek emerytalny.

Posłowie oddadzą nam wolne soboty?

amso / 2014-10-22 21:39 / "Małomówny"
Właśnie uchwalenie tej poprawki odda nam wolne soboty.
Bo teraz pracodawca może nam kazać wszystkie soboty pracować i będzie nam oddawał wolne w terminie sobie odpowiadającym.
Gdy będzie musiał płacić to może nas "zmusić" tylko do 18 sobót-limit według Kodeksu 150godz/rok.

Czy eksperci znają nowy system emerytalny???

amso / 2015-05-26 17:16 / "Małomówny"
W nowym systemie KAŻDY statystycznie odbiera to co mu się należy.
I to czy odbiera to przez statystycznie 264miesiące(dla osób w wieku 60) czy 201(dla 67) z matematycznego punktu widzenia jest bez znaczenia.
Bo jeśli np. kapitał wynosi 400tys to w pierwszym przypadku emerytura wyniesie 1532zł, w drugim 1990zł-w praktyce jeszcze więcej bo przez te 7 lat kapitał będzie waloryzowany, a gdy będziemy pracować będą zapisywane dodatkowe składki.
Jest pewien problem z tym że inaczej w czasie będą się te wypłaty kumulować-przy powrocie do poprzedniego wieku kumulacja będzie w kilku najbliższych latach.
Trzeba sobie zdawać sprawę że podniesienie wieku emerytalnego miało na celu podniesienie świadczeń szczególnie dla kobiet.
Bo w ich przypadku przy małym kapitale może nie "wyjść" nawet minimalna emerytura a w takim przypadku ZUS musi wyrównać różnicę.
Gdy takich osób będzie dużo dopłaty do systemu ZUS byłyby ogromne.
Stąd pomysł aby wydłużyć wiek do 67-wtedy ludzi którym trzeba będzie dopłacać nie będzie tak dużo.
Ponieważ w tym systemie istotna jest wysokość świadczenia to znacznie lepszym pomysłem byłoby ustalenie wieku emerytalnego w przedziale 63-67 dla wszystkich.
Przy czym możliwość przejścia w tym przedziale dać tym którym z wyliczenia wychodzi np. średnia emerytura-na dzisiaj ok.1900zł-aby w przyszłości nie byli klientami opieki społecznej
Wprowadzenie dodatkowego warunku stażu daje motywację do pracy "na biało" w nadziei że w przyszłości nie tylko będziemy mieli wyższe świadczenie ale także niższy wiek emerytalny.
amso / 2015-05-20 22:39 / "Małomówny"
Jeśli zaczynasz pracę to zapomnij o emeryturze po 40 latach pracy.
Nawet w tej propozycji jest zapisane że ten minimalny staż będzie zwiększany do 45.
To na dzisiaj.Bo za 20 lat się okaże że będzie to 50!

Staż pracy zamiast wieku emerytalnego

amso / 2015-05-20 19:58 / "Małomówny"
Gwoli uściślenia.
Nie zamiast, ale to LUB to.
Poza tym 40 lat składkowych ma obowiązywać i M i K.
Zaczekajmy na szczegóły, zanim zaczniemy potępiać w czambuł.
Trzeba uczciwie przyznać że ta propozycja, niewątpliwie związana z wyborami, jest dużo bardziej bezpieczniejsza dla finansów niż propozycja Dudy.
Emerytom którzy przez taki okres opłacali składki wyliczona emerytura będzie w zdecydowanej większości wyższa niż minimalna(w przeciwnym przypadku ZUS musi wyrównać różnicę).
To co p.Fedak uważa za wadę jest zaletą tej propozycji.
Bo będzie to dodatkowy bodziec do podejmowania pracy ze składkami do ZUS.A część ludzi dostaje wybór:więcej pieniędzy teraz czy składka do ZUS.
amso / 2015-05-20 22:32 / "Małomówny"
Ludzie którzy umierają przed osiągnięciem wieku emerytalnego są już uwzględnione w tabelach życia GUS, które nawiasem mówiąc są jednakowe dla M i K.
Czyli nic tu ZUSu nie odciąża.

Wystarczy nie psuć

amso / 2015-09-22 22:29 / "Małomówny"
Nie byłoby konieczności głębokich zmian gdyby politycy nie psuli tego systemu który mamy.
Nowy system ma elementy samoregulacji tzn wysokość emerytur się dopasowuje w długim terminie do demografii.
Co ciekawe obniżenie wieku emerytalnego proponowane przez Prezydenta nie mają aż takich skutków ekonomicznych jak się powszechnie sądzi.
Niestety politycy psują wskaźniki np poprzez taką waloryzację jak w ub roku.
Wydano na to dodatkowo 1,5mld zł i jest to rachunek ciągniony, czyli ma konsekwencje w następnych latach na podobne kwoty.
Teraz są pomysły zwiększenia najniższych emerytur o 200zł.To wszystko oczywiście powoli rozwala ten nasz system.
Powinien być konsensus wśród polityków że system wypłat i waloryzacji nie będzie modyfikowany pod wybory.
Waloryzacja powinna być tylko procentowa i tylko o wskaźnik inflacji.
Jednocześnie powinna być szeroka akcja uświadamiania o wysokości przyszłych świadczeń i propagowania dodatkowego oszczędzania na emeryturę.
Osobną kwestią są przywileje emerytalne.
Tutaj powinno się wprowadzić zasadę że każdy rozpoczynający pracę jest w ZUS i nie ma przywilejów.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego że budujemy sobie najbardziej niesprawiedliwy system emerytalny na świecie.
Za kilkanaście lat 80% emerytów będzie dostawać 30% ostatniej pensji po 45 latach pracy, a pozostałe 20%-80 do 100% ostatniej pensji po 25latach pracy.
amso / 2013-03-11 20:37 / "Małomówny"
Tylko że nikt do tej pory nie wymyślił licznika wyprodukowanych śmieci którego nie dałoby się łatwo oszukać np. wyrzucając je do lasu.
do początku nowsze
1 2 3 4

Najnowsze wpisy