witam, mam pytanko we wrzesniu mąż ma rozprawę w sądzie pracy z firmą, w której pracował w delegacji za granicą i która zalega z wypłaceniem dość dużej sumy od maja ubiegłego roku. Pozew poczatkowo był odrzucony, gdzyż firma nie wykazała iż był tam zatrudniony. Teraz jednak wyznaczono termin na wrzesień. Zastanawia się jednak czy jest sens wstawiać się na rozprawę, gdyż jedynym dowodem jest umowa jak stwierdził adwokat- nieważna z braku pieczatki firmy (pytal o to inny poszkodowany). Czy jest sens wstawiać się na ta rozprawę i jak będzie wyglądać sprawa kosztów??