Najlepszy jest speed ball, czyli bardzo niezdrowa mieszanka koki i hery - nie polecam, jak juz ktos musi, to tylko czysty towar jednego rodzaju;-)
Jeszcze uwaga natury ogolnej: wielu nieobecnych uczestnikow rynku gieldowego patrzac na wykresy dochodzi do oczywistego przekonania, ze jest juz drogo. Oczywiscie, ze jest juz drogo, tanio mozna bylo przeciez kupic
akcje w listopadzie albo grudniu, jak sie oczywiscie patrzy na wykresy. Malo kto robi jednak analize fundamentalna spolek, ktore zamierza zakupic: wskazniki C/WK, C/Z, zdarzenia majace wystapic w dalszej i blizszej przyszlosci, sklad akcjonariatu, persepktywy rozwoju spolek i czychajace w ukryciu zagrozenia, itp. Mysle, ze tu znajduje sie klucz do "sukcesu", chociaz na wykresy tez warto spogladac.
Zeby "sprawiedliwosci dziejowej" stalo sie zadosc: na inwestorow pozostajacych poza rynkiem przychodzi teraz czas podjecia waznej decyzji: wejsc czy nie wejsc - jest to tak samo nieprzyjemny i nerwowy czas jak wtedy, gdy ktos podczas ostatniego polrocza zdecydowal sie akumulowac
akcje i patrzyl ciagle na spadajace notowania - tyle mamy sprawiedliwosci dziejowej na gieldzie;-)