Gdzie nie wejdę komentatorzy mówią o wzrostach. Gracze mają czerwone policzki i adrenalina aż pachnie. Na domiar złego wczoraj w radiu cos pieprzyli o hossie a to źle.
W związku z tym wczoraj wieczorem zrobiłem konwersję z funduszu akcyjnego do funduszu obligacji.
Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał, na spadki nie naganiam.
Akcje trzymam jak trzymałem, mam TIN, JAG, ELX i SRX. Zaczynam jednak dostrzegać oznaki euforii i dzikiej radości i zapala mi się w tym durnym łbie światełko.
Poza tym przypomina mi się pewna piosenka:
"Kiedy szliśmy do ataku
wiał przed nami kur*a wróg"
Niestety dalsza część zwrotki brzmi:
"Teraz kur*a pełno mam medali
ale nie mam kur*a nóg"
Życzę nam wszystkim, żebyśmy dotrwali do października ze wszystkimi członkami na miejscu.
A Trasinturu nie sprzedam. Słyszysz slaw? NIE SPRZEDAM!!!!!
;)