Witam
Mialam wypadek ktory nie ja spowodowalam. Moj samochod polonez atu z 1997roku zostal bardzo uszkodzony (wgniecione drzwi od kierowcy urwany zdezak wybite swiatla lewe kolo patrzy w lewo prawe w prawo :/ ) nie wiem czy to wszystko ale wiem ze naprawa samochodu wyniosla by wiecej niz jego wartosc, a autem nie da sie juz jezdzic. Rzeczoznawca powiedzial mi mniej wiecej cos w stylu ze dostane odszkodowanie za czesci ktore zostaly uszkodzone i nic wiecej. Moje pytanie jest - a kto zaplaci za naprawe?? przeciez te kilka czesci to w sumie zaden koszt w porownaniu z tym co bede musiala zaplacic za sama robocizne u mechanika. Pomozcie prosze nie wiem czy ja jestem w bledzie ale wydaje mi sie ze zostalam troszke oszukana delikatnie mowiac :(