Forum

Komentarze użytkownika "kardab"

Komentarze użytkownika: kardab

Re: TAX CARE opinie.

kardab / 2013-01-06 23:36
Witam, mam to nieszczeście być klientką TC. Trafiłam do nich po 3 miesiacach od założenia działalności z powodu rezygnacji z poprzedniej księgowej przez brak kontaktu i informacji jakichkolwiek. Szukając dobrego biura rachunkowego natrafiłam na reklamę tax care z różnymi promocjami. Pomyślałam sobie, że skoro jest to firma Czarneckiego to jest profesjonalna i rzetelna, w końcu z jakiegoś powodu jest miliarderem... nakręcona już tym faktem, umówiłam się na spotkanie we Wrocławiu. Wchodząc tam już byłam oczarowana pełnym profesjonalizmem, klimatem, pomieszczeniam dla klientów i miłą obsługą. Ogólnie pełen profesjonalizm, który zamydlił mi oczy. Po chwili przyszedł do mnie młody chłopak P. Michał ok 25 lat i zaprosił do takiego pomieszczenia. Jak teraz o tym myslę, to zastanawiam się jak dałam się tak omotać mu. Zaczął wypytywać mnie o to co robię, jak i dlaczego. A że moja praca jest moją pasją, to rozgadałam się dośc mocno, on sprawiał wrażenie jakby mnie słuchał i był wyraźnie tym zaciekawiony co spowodowało, że kupił mnie bardzo szybko. Warunki były takie z tego co pamiętam: 1 księgowa i 2 nad nią, które będą weryfikować moją księgowość, a że miałam bałagan w papierach przez poprzednią to pomyślałam, że z nieba mi spadli, bo 3 sprawdzające to nie 1 więc nie ma mowy o pomyłkach. Potem, że mogę sobie wejść w internet i sprawdzić sprawozdania finansowe. Rozmawiając ze nim podkreślałam ile płaciłam brutto za poprzednią księgową a on do mnie, że tutaj będę płacić 189zł ponieważ mam do 30 dokumentów w miesiącu a do 10 usługa ta będzie kosztować 159zł. Jako, że nie miałam wątpliwości, że mam więcej niż 10 to zdecydowałam się na 189zł miesięcznie + pierwsze 3 miesiące za 1,23zł w promocji (ta kwota została podana prawidłowo brutto). Podkreślę, że kwota 189zł została powiedziana przez P. Michała kilkanaście razy, zwłaszcza, że była to wieksza kwota niż płaciłam wcześniej i podkreślałam, że to mój początek więc też staram się zwracać uwagę na koszty. Umowę podpisaliśmy kilka dni później. Przyznam szczerze, że przeczytałam pierwsze 5 stron, na reszcie poległam. Natomiast p. michał zapewnił mnie, że reszta umowy czyli jakieś 20 kolejnych stron to standardowe zapisy i że wszystko co powinnam wiedzieć zostało powiedziane już przez niego. A, że byłam już zmanipulowana to podpisałam. Pojechałam do ksiegowej dostarczyć jej dokumenty. Wchodząc tam moje oczarowanie firmą troche legło w gruzach, bo dostanie się tam było dość skomplikowane i na uboczu. W środku też ciasno i mało profejsonalnie. Na dodatek po środku 2 panie za biurkiem, które za każdym razem dobrze się bawią, niby wklepują jakieś dokumenty w komputer, ale nie raz byłam świadkiem wyśmiewania się z klientów. Natomiast sama ksiegowa okazała się miła, sympatyczną dziewczyną, studentką uniwersytetu ekonomicznego- finanse i rachunkowość, wiek max 25 lat. Tyle się dowiedziałam z rozmów z nią. Po dostarczeniu dokumentów okazało się, że kpir były źle zrobione przez poprzednia ksiegową i muszę to poprawić. Jeśli chciałabym to zrobić u nich to będę musiała zapłacić 189zł za korektę * 3 miesiące, które mam źle zrobione. Załamałam się, bo nie spodziewałam się aż takich problemów i kosztów a nie chciałam zlecać odkręcanie tego poprzedniej księgowej bo bałam się juz. Przekazałam więc te dokumenty mojej dobrej koleżance, która wraz ze swoją ciotką księgową poprawiły mi to. Szczęśliwa, że zaoszczędzę prawie 600zł przekazałam dokumenty do księgowej. Niestety po 2 dniach dostałam telefon, że dokumenty są źle poprawione i nie powinno być tak. Ponieważ byłam załamana, zdecydowałam się wyciągnąć te pieniądze i tuż przed świętami teraz wpłaciłam tą kwotę. Oczywiście dokumenty zostały poprawione, natomiast nie wnikałam w to jak bo się na tym nie znam.Dodam, że jestem w 18 tygodniu ciąży i zależy mi na macierzyńskim wyższym co uważam nie jest niczym złym ani oszustwem, gdyż działalność miałam już wcześniej i normalnie pracuję. Problem jednak polega na tym, że o cokolwiek zapytam ją to odpowiedź jest zawsze jedna: muszę się skonsultować z menadżerką księgową i dam Pani znać.Na początku myślałam, że to w sumie dobrze, bo stara się dziewczyna, ale potem zauwarzyłam, że nie potrafi mi dać żadnej odpowiedzi od razu tylko musi się skonsultować. to mnie zaniepokoiło. Kolejna sprawa to do dnia dzisiejszego nie wiem co bedzie z moim macierzyńskim, bo księgowa jak przyznała nie ma obecnie takiego przypadku jak mój i nie zna dokładnie przepisów na ten temat. Natomiast ostatnio dostałam fakturę za usługi na 700zł brutto i jak się okazało kwota 189zł to jest kwota netto a nie brutto. więc wyszło za korektę 3 miesięcy 700zł a nie 567zł.Ktoś mógłby powiedzieć, że nie czytam umowy.Akurat ten fragment przeczytałam pobierznie i gdy zobaczyłam kwotę 189zł wielkim czarnym drukiem to byłam spokojna, natomiast jak się okazało dalej znacznie mniejszym drukiem było napisane +vat. Czyli 230zł. Krew mnie zalała całkowicie dlatego, że z P. michalem rozmawialam wielokrotnie o płatnościach i za każdym razem mówił

Najnowsze wpisy