Forum

Komentarze użytkownika "konopekk"

Komentarze użytkownika: konopekk

dojazd do posesji i parkowanie przy niej

konopekk / 2013-07-01 20:19
Witam.
Problem dotyczy dojazdu do posesji, parkowania auta pod budynkiem. Lokal Miejskiego Zarządu budynków Mieszkalnych, mieszkanie czynszowe. Z mapki otrzymanej od UM wynika, ze do w/w budynku prowadzą dwie drogi (oznaczone na mapie jako X, Y). Oficjalnie droga X nie jest drogą gruntową, prowadzi przez nią chodnik, szerokość od budynku 4m. W 2008 roku napisaliśmy podanie do zarządcy czy możemy utwardzić drogę X, żeby mogła stanowić dojazd do posesji. Otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź, ale mamy zrobić to na swój koszt z zastrzeżeniem, że to nigdy nie będzie droga gruntowa. Droga Y to działka dzierżawiona przez drugiego sąsiada z zamkniętą bramą wjazdową.
Problem coroczny z dowiezieniem drzewa opałowego do kominka, problem następny: brak jakiejkolwiek drogi chociażby dla służb specjalnych, problem kolejny najważniejszy chyba: brak miejsca parkingowego dla naszego auta. Ostatnie 3 dni interwencji policyjnych zmobilizowały mnie do napisania do Pana zapytania. Wzdłuż odcinka X do Y, czyli wzdłuż odcinka długości posesji jest linia ciągła drogi powiatowej, tylko na odcinku X i Y jest linia przerywana. Od 8 lat parkujemy tam auto, wzdłuż domu za linią ciągłą, sąsiedzi przez ostatnie dni dzwonią na Policję i informują o złamaniu przez nas prawa. Interwencje Policji na razie kończą się pouczeniem. Policja odesłała nas do UM celem rozwiązania sprawy. UM odesłał mnie do Inspektoratu Dróg Powiatowych, ten mówi, że nie może z linii ciągłej zrobić przerywanej i odsyła nas do zarządcy budynku, bo twierdzi, że dojazd do posesji musi być. Zarządca pisze, że mapki nie uwzględniają drogi dojazdowej... i koło się zamyka. W załączeniu przesyłam zdjęcie mapki i zdjęcie zablokowanego naszego auta przez sąsiadów ponieważ postawiliśmy je w miejscu linii przerywanej notabene wjazdu na posesję. Interwencja Policji tym razem z naszej inicjatywy. Proszę o radę gdzie się udać, co robić?

Re: wypowiedzenie umowy o prace przez pracownika

konopekk / 2011-07-02 11:54
Witam serdecznie.
Jestem zatrudniony na czas nieokreślony, umowa o pracę zawarta w dn.23.12.2008. Wczoraj tj. 1.07.2011 złożyłem wypowiedzenie.W/g KP mój okres wypowiedzenia to 1mc.Nie wykorzystałem ani jednego dnia urlopu w tym roku. Proszę mi napisać kiedy ustaje mój prawny stosunek do pracy? Doczytałem, że regulują to również jakieś okresy w których powinno się złożyć wypowiedzenie.Jednak nie do końca jest to dla mnie zrozumiałe. Czy jest szansa, że będę mógł podjąć nową prace z dniem 1.08.2011?
Pozdrawiam!

Re: Jak obliczać urlopy?

konopekk / 2011-04-01 09:04
Witam serdecznie!
Mam nietypowy problem z obliczeniem urlopu. Pracodawca w roku ubiegłym omylnie przyznał mi 26 dni urlopu , za który defakto mi zapłacono. W tym roku dopatrzyli się, że jednak nie przysługuje mi 26 tylko 20 dni urlopu. Dokładnie 12.05.2011 mija mi 10 lat zatrudnienia. Usilnie próbuje się mnie przekonać, że urlop w danym miejscu pracy( a pracuje już 3 rok) obliczany jest od początku zatrudnienia w danym miejscu pracy. Podaje przykład: w roku 2009 nalezało mi sie 20 dni urlopu. Wykorzystałem 10 i na I kwartał 2010 zostało mi 10 dni do wykorzystania. W związku z tym ,że w tamtym czasie poinformowano mnie że należy mi się 26 dni urlopu, dlatego kazano mi rozpisać 16 dni do końca marca.Na rok 2010 juz należało mi się 20 dni z nowego urlopu. Wykorzystałem 10 w lipcu. Teraz mój pracodawca sumuje mi te dni i twierdzi, że w roku 2010 wykorzystałem 26 dni urlopu wypoczynkowego. Dalej idąć za ciosem pozostało mi do wykorzystania za rok 2010 jeszcze 10 dni. Wykorzystałem 7 w lutym tego roku i w/g mnie powinno mi zostać jeszcze 3 dni do rozpisania na marzec.Nowy urlop na 2011 to znowu 20 dni.Pracodawca mój twierdzi, że jeśli wykorzystałem już 26 dni w roku ubiegłym, a w tym rozpisałem już 7...to defakto juz wykorzystałem 1 dzień z nowego urlopu na 2011. Proszę mi odpowiedzieć ,czy takie naliczanie urlopu jest zgodne z prawem?

Najnowsze wpisy