Wielkie dzięki dla Polskiej Policji, za wspaniałą postawę oraz fenomenalną skuteczność w akcji pojmania tych zwyrodniałych szmalcowników.
Przed drugą wojną światową, tak nazywano złodziei,paserów, albo łapówkarzy.Podczas okupacji niemieckiej słowo nabrało nowego, bardziej pejoratywnego znaczenia, jako określenie osoby wymuszającej okup na ukrywających się Żydach i pomagających im Polakach lub donoszącej na nich za pieniądze do władz okupacyjnych. Zjawisko szmalcownictwa było traktowane przez Armię Krajową jako akt zdrady i karane śmiercią.
Mam nadzieję, że sprawcy oraz ich mocodawcy, zostaną surowo ukarani

Teraz już jest za późno, na takie "eksperymenty"

Napisałem chyba wyraźnie -zwolnić z pracy ludzi odpowiedzialnych za nadzór nad bezpieczeństwem muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, bo taka jest logiczna konsekwencja zaistniałej sytuacji.

Kto w swoim życiu chociaż na chwilkę nie dał się nabrać na propagandę komunistów niechaj pierwszy rzuci kamieniem........

Binarek jest to system dwójkowy inaczej binarny system kodowy.
W systemie dwójkowym wyglada to po przetłumaczeniu na kod binarny:
- 01100010 01101001 01101110 01100001 01110010 01100101 01101011 .
Binarny system liczbowy jest zrozumiały tylko dla informatyków bo dla przecietnego czlowieka jest to po prostu malo zrozumiały zapis ZER I JEDYNEK.

Modzelewski to najgłośniejsza postać wśród byłych wiceministrów od podatków. W 1993 r. odpowiadał za wprowadzenie w Polsce ustawy o VAT i akcyzie, krytykowano go za tworzenie niejasnego prawa, przy którym wiele zależy od interpretacji urzędnika i resortu finansów (mówiono o "prawie powielaczowym"). Jeszcze jako minister publicznie przyznał, że w ustawie o PIT jest luka, która daje podatnikowi ulgę w zamian za darowiznę na rzecz dowolnej osoby, choćby członka rodziny. Po tym wyznaniu Polska stała się krajem darczyńców, przy czym wiele darowizn było fikcyjnych. Z ministerstwa odszedł w 1996 r. Cóż za koincydencja, że akurat w roku 1996 powstała prężna dziś firma Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy Sp. z o.o. Dwie ostatnie, okrągłe literki w tej nazwie stanowią zapewne klucz do zrozumienia działalności zawodowej pana profesora w III RP.

Czy aby na pewno ?