Witam!
Od 2012 roku mam kredyt w złotówkach, który będę spłacać 30 lat. W życiu różnie bywa więc pod uwagę należy brać wszystkie opcje. W tej chwili stopy procentowe są bardzo niskie więc i moja rata jest niska. Zdaje jednak sobie sprawę, że przede mną jeszcze 27 lat spłacania kredytu i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Stopa procentowa może znacznie wzrosnąć i rata też. Byłam świadoma tego podpisując umowę kredytową z bankiem. Dziwi mnie, że osoby biorące kredyt we frankach nie brały pod uwagę skoków kursowych waluty. To, że frank w 2008 roku był po 2 zł nie oznacza, że w 2020 roku też będzie po 2 zł. Nie jestem specjalistą ale zwykłym człowiekiem i wydaje mi się, że każdy przeciętny dorosły Kowalski powinien o tym wiedzieć, że kurs walut jest zmienny!Osoby mające kredyty w obcych walutach śmiali się z osób mających kredyty w złotówkach. Dlaczego teraz mają pretensje do wszystkich - banków, rządu tylko nie do siebie?!Pytam: czy jak RPP podniesie w ciągu 27 lat stopy procentowe i gdy moja rata kredytu wzrośnie a pensja nie też mam mieć do wszystkich pretensje, też mam prosić o pomoc rząd w spłacie rat? Biorąc kredyt w złotówkach czy we frankach na długi okres kredytowania zawsze jest ryzyko i każdy powinien zdać sobie z tego sprawę. Nie wierze, że tyle osób co ma kredyt we frankach nie wiedziało o zagrożeniu kursowym waluty obcej!