Witam.
Trzy tygodnie temu miałem wypadek samochodowy.
Jechałem drogą z pierwszeństwem nagle z prawej strony z bocznej drogi dojazdowej do posesji, wyjechała kierująca samochodem i zjechała mi drogę.Doszło do zderzenia pojazdów w wyniku czego oboje zostaliśmy zabrani do szpitala.W moim przypadku stwierdzono powierzchowne uszkodzenie kręgosłupa i nakazano noszenie kołnierza przez okres dwóch tygodni.Ale do rzeczy .Policja stwierdziła winę tej pani a ona się przyznała .Po oględzinach auta stwierdzono w moim przypadku szkodę całkowitą i przyznano mi odszkodowanie w wysokości prawie 9000zł.Niestety tydzień po otrzymaniu tej decyzji konsultant TU sprawcy stwierdził że wypłacą mi tylko połowę tej szkody ,gdyż sprawczyni skierowała sprawę do sądu że jechałem w obszarze zabudowanym 120km/h co jest kompletną bzdurą i resztę decyzji otrzymam po sprawie.Dziwi mnie czemu nie zostałem powiadomiony pisemnie o takiej sytuacji przez TU bądź sąd.Proszę o pomoc w tej sprawie.Obecnie przebywam na zwolnieniu lekarskim z przyczyn związanych z wypadkiem.
Pozdrawiam.