Punkt widzenia jak wszyscy wiedzą zależy od punktu siedzenia.
Tak naprawdę zadaniem iluzjonisty jest pokazanie nam czegoś, tak abyśmy zobaczyli to, co on chce.
Podobnie zadaniem polityka jest tworzenie pewnego wizerunku i jak sami wiecie wielu z nich odniosło pod tym względem sukces.
Tak więc najważniejszy jest PR. Jeżeli mówią o nas żle -to dobrze, bo o nas mówią.
Ale zostawmy teorię na boku zajmijmy się naszym mostkiem.
Pływający wrak?
Nawet jeżeli spółka zawiera kontrakty, na których wiele nie zarabia, ale nie traci (co potwierdzają raporty okresowe) to jest dobry znak. Wszyscy wiemy, że są okresy koniunktury i dekoniunktury, a te moim zdaniem dla tej spółki jeszcze się nie rozpoczęły.
Biorąc pod uwagę, że spółka ma zapewne znaczące koszty amortyzacji liczę, że jej rentowność w najbliższym czasie będzie rosła.
Pomijam fakt, że część spółek od momentu debiutu w okresie np 13 lat ani razu nie wypłaciła dywidendy, a nowe emisje pojawiły się kilkakrotnie.
Ponadto akcjonariat, czyli Arka i ING ( wiem, ze ich wyniki nie zachwycają) mam nadzieję, że dysponują właściwą kadrą zarządzającą, która ma podstawy, by rokować w tej spółce swoje nadzieje.
Kolejnym argumentem za TAK, jest czas istnienia na rynku, a także jako spółka akcyjna istniejąca na giełdzie. Teoria głosi, ze firma istniejąca na rynku ponad pięć lat przetrwa wszystkie problemy i zapaści (nie dotyczy Washington Mutual, Lehman Brothers)
Ponadto spółki, które istnieją jakiś czas posiadają tzw (moim zdaniem) koło zamachowe, które swoim pędem nie pozwala się zatrzymać, ą 62 lata tradycji są rego potwierdzeniem.
Reasumując wyniki za 3 kwartał zweryfikują stawiane tezy, poczekajmy zatem.