Mówimy o 2 różnych kwestiach. Ja odnoszę się do inwestowania za pośrednictwem ubezpieczycieli i mówię że lepiej ich omijać, bo to samo można kupić taniej bez pośrednictwa TUnŻ. Mówię też że preferuję strategię "chroń zysk" niż "kup i trzymaj".

Ale ponieważ kolega twardo promuje fundusze typu ETF (do których w sumie nic nie mam), poczułem się nieco sprowokowany. Powtórzę to co pisałem w innym wątku. Jako inwestor, który nie ma i nie chce mieć żadnej ekspozycji na rynki zagraniczne wolę klasyczne fundusze akcji polskich MiŚ - aktywnie zarządzane, i które mogą dać (i niektóre dają) wyniki ponad rynek dzięki właściwej selekcji spółek. Takich możliwości nie da mi niestety żaden ETF. Poza tym ile z tego 1000 to ETF-y wyceniane w PLN i "PLN Hedged", czyli bez dodatkowego ryzyka walutowego dla mnie, którego nie chcę ponosić?

P.S. Dlaczego HSBC wycofało się z dystrybucji w Polsce? Bo w czasach kryzysu uznało, że nie warto pompować kasy w promowanie u nas swoich funduszy. Po prostu Polacy nie chcą kupować funduszy zaganicznych (zarejestrowanych za granicą, np. luksemburskich). Najlepiej świadczy o tym fakt, że po 10 latach ekspansji na naszym rynku firmy typu Black Rock czy Franklin Templeton pozyskały od Polaków zaledwie kilka miliardów PLN aktywów przy prawie 200 miliardach, które jest obecnie w funduszach polskich (zarejestrowanych w Polsce, utworzonych za zgodą KNF).

OK. Częściowo się zgodzę, że dają duże możliwości. Ale jako inwestor poruszający się tylko na polskim rynku wybieram jednak fundusze akcyjne małych i średnich spółek. Dlaczego? Po pierwsze nie ma ETF-a pokrywającego ten obszar naszego rynku. Poza tym ETF-y są zarządzane pasywnie, replikują indeksy, a to oznacza że nigdy nie osiągnę stopy zwrotu ponad rynek, co jest możliwe w przypadku funduszy zarządzanych tradycyjnie. Tym bardziej możliwe jest to na naszym małym rynku o niskiej efektywności informacyjnej, gdzie często rynek nie dostrzega ciekawych spółek i to jest szansa dla zarządzającego - szczególnie w funduszach MiŚ, bo małe i średnie spółki są dużo rzadziej analizowane i gorzej "pokrywane" niż np. spółki z WIG20.

Zamiast snuć rozważania na temat Skandii, Aegonu, AXA i innych firm ubezpieczeniowych, które sprzedają zwykłe fundusze inwestycyjne w opakowaniu planów inwestycyjnych o szumnych nazwach, LEPIEJ i TANIEJ SAMEMU BEZPOŚREDNIO inwestować w fundusze za pomocą platform np. mBank czy bossafund.pl (Dom Maklerski BOŚ).

Pozostaje pytanie JAK inwestować w fundusze samemu? Tu z pomocą przyjść mogą platformy wspomagające inwestowanie w fundusze jak np. www.optima-funds.pl.,czy www.opiekuninwestora.pl. Mamy tam informacje kiedy być w funduszach akcyjnych lub innych powiązanych z rynkiem akcji (np. zrównoważonych), a kiedy chronić kapitał w funduszach bezpiecznych w razie korekty czy bessy. Długoterminowo jest to jest najbardziej efektywna metoda inwestowania w fundusze, a koszt związany w korzystaniem z tego typu platform jest zaledwie ułamkiem tego co zabiorą nam pośrednicy tacy jak wspomniane firmy ubezpiczeniowe. Sam stosuję tą metodę i jestem świadom tego że nikomu nie dopłacam za pośrednictwo plus mam ochronę kapitału na wysokim poziomie czego żaden pośrednik mi nie zapewni.