Forum

Komentarze użytkownika "sinaia"

Komentarze użytkownika: sinaia

Re: Przedawnienie długu a przetwarzanie danych w BIK

sinaia / 2014-08-06 02:36
Mówiąc krótko:
-nie potrafię udowodnić, że kredyt został spłacony
-istnieje możliwość, że jednak w wyniku niedopatrzenia mojego lub banków konsolidujących nie został spłacony
-istnieje możliwość, że pieniądze na spłatę kredytu trafiły na niewłaściwy rachunek czego dowieść już się nie da z uwagi na upływ czasu
-nie mam zamiaru spłacać jakiejkolwiek sumy na rzecz tego banku

Pytania:
Jakie poszczególne czynności i w jakiej kolejności w tej sytuacji powinienem podjąć by doprowadzić do usunięcia z bazy BIK z części widocznej dla banków jedynego feralnego zapisu, który popsuł mój wizerunek kredytobiorcy - posiadam najgorszą z możliwych ocen?
Jak moja sytuacja ma się do czasu w jakim bank może przetwarzać moje dane bez mojej zgody, a jak to się ma faktycznie do przepisów prawa?
Czy bank naruszył prawo przetwarzając nadal i ciągle moje dane w BIK ?
Czy wniesienie skargi do GIODO jest zasadne ? (ostateczność)

Przedawnienie długu a przetwarzanie danych w BIK

sinaia / 2014-08-06 02:28
Fakty:
1. Umowa o kredyt ratalny została podpisana w 2000 r.
2. Z uwagi na nieterminowe spłacanie rat w 2001 r. bank przedmiotowy kredyt wypowiedział i wyznaczył ostateczny termin spłaty zadłużenia.
3. Wkrótce po wypowiedzeniu kredytu bank stał się częścią innego banku.
4. W posiadanej przeze mnie umowie o ten kredyt nigdzie nie ma absolutnie żadnej wzmianki na temat zamiaru przetwarzania przez ten bank moich danych osobowych, nie przypominam sobie również bym kiedykolwiek taką zgodę temu bankowi jak również temu który go wchłonął podpisywał.
5. Bank prowadził windykację tego kredytu jednak z nieznanej przyczyny nie zwrócił się do sądu (lub zwrócił się, a ja o tym nie wiem), nigdy też nie doszło do egzekucji komorniczej lub nawet jej próby, chociaż inne banki w latach 2001-2005 kiedy znajdowałem się w pętli kredytowej skutecznie przeprowadzały taką egzekucję zajmując moje uposażenie.
6. Adres mojego zamieszkania się zmienił, ale adres korespondencyjny oraz zakładu pracy posiadany przez ów bank przez kolejnych 11 lat pozostawał cały czas taki sam. Bank ten przysłał do mnie tylko dwa pisma: w 2001 r. wypowiedzenie kredytu i w 2008 r. wezwanie do kontaktu pod rygorem wszczęcia działań prawnych zmierzających do egzekucji komorniczej (Departament Zarządzania Wierzytelnościami) - nie podjąłem kontaktu, sam nie wiem dlaczego, pewnie uznałem to za pomyłkę lub z uwagi na charakter pracy i czasowe miejsce pobytu poza adresem korespondencyjnym pismo dotarło do mnie z wielomiesięcznym opóźnieniem.
7. Bank nigdy skutecznie nie poinformował mnie o zamiarze przetwarzania moich danych.
8. Bank nie odsprzedał firmom windykacyjnym mojego długu (lub nic o tym nie wiem).
9. W 2002 r. inny bank udzielił mi tzw. kredytu konsolidacyjnego obwarowanego całą masą zabezpieczeń na spłatę większości kredytów wypowiedzianych i aktywnie windykowanych (łącznie wszystkich miałem kilkanaście/błędy młodości) - faktycznie wyglądało to tak, że dostarczyłem do banku dokumenty takich kredytów i bank udzielający kredytu konsolidacyjnego od razu po jego przyznaniu dokonał z mojego rachunku przelewów wymaganych kwot na rzecz tych banków w których figurowałem jako dłużnik. Po trzech latach solidnego spłacania kredyt ten został w sposób prawidłowy spłacony i zamknięty.
10. W 2005 r. jeszcze inny bank udzielił mi kolejnego kredytu konsolidacyjnego gdzie skonsolidowane zostały wszystkie pozostałe długi. Wszystko odbyło się dokładnie tak samo jak opisałem w poprzednim punkcie. Po kolejnych trzech latach solidnego spłacania tego kredytu został spłacony i zamknięty.
10. Teoretycznie od tego momentu byłem "czysty" i wolny od długów. Przez kolejnych kilka lat nie starałem się o żaden kredyt.
11. W 2013 r. potrzebowałem kredytu i zostałem zweryfikowany w BIK jako posiadający najgorszy z możliwych scoring. Ponieważ akurat wyjeżdżałem z Polski pozostawiłem to tak jak było. W tym roku powróciłem do Polski i potrzebuję kredytu, wiedząc, że nie mam szans na jego uzyskanie w normalnym banku usiłuję cokolwiek zrobić z tym nieszczęsnym BIK-iem.
12. Skontaktowałem się z bankami, które w 2002 r. i 2005 r. konsolidowały moje zadłużenia w celu pobrania z archiwów danych komu, na jaki rachunek i jaką kwotę przelewały w moim imieniu - tylko w ten sposób dojdę do tego czy ten kredyt z 2000 r. został spłacony. Niestety banki udzieliły odpowiedzi, iż upłynęło zbyt wiele czasu i już nie posiadają tych danych...
13. Pobrałem raport plus z BIK i widzę, że bank który twierdzi, że od 2000 r. jestem im dłużny pieniądze regularnie co miesiąc od kilkunastu lat (od 2002 r. ściślej) przetwarza moje dane w tym systemie z zaznaczeniem W - windykacja (dane przetwarza bank, który wchłonął ten właściwy). W raporcie jest data powstania zobowiązania (podpisania umowy kredytowej w 2000 r.), nie ma natomiast żadnej wzmianki o czasie na jaki wyrażałem zgodę dot. przetwarzania danych (nie przypominam sobie bym kiedykolwiek taką zgodę temu bankowi wyrażał, a w umowie nie ma żadnego zapisu w tym zakresie).

Przyjmując nawet najgorszy z możliwych scenariuszy, że kredyt faktycznie nie został spłacony, a bank wystąpił do sądu nie informując mnie o tym i uzyskał nakaz zapłaty lub inny dokument potwierdzający moje zadłużenie i obowiązek spłaty - dlaczego nie doszło do próby egzekucji komorniczej ?
Jeśli bank jednak faktycznie z tylko sobie znanych powodów zaniechał wniesienia sprawy do sądu to obecne wniesienie sprawy spowoduje moje powołanie się na zarzut przedawnienia. Nawet przy najgorszym wariancie dług się przedawnił. Minęło 13 lat od dnia wyznaczonego jako ostateczny termin spłaty zadłużenia. Negocjowanie czy jakikolwiek mój kontakt z tym bankiem w takim układzie mija się z celem, gdyż może jedynie przerwać bieg przedawnienia.
Mówiąc krótko:
-nie potrafię udowodnić, że kredyt został spłacony
-istnieje możliwość, że jednak w wyniku niedopatrzenia mojego lub banków konsolidujących nie został spłacony
-istnieje możliwość, że pieniądze na spłatę kredytu trafiły na

Najnowsze wpisy