Czytając ten „artykuł” byłem pewien, że to raczej wolne rozważania jakiejś osoby z forum średnio orientującej się w realiach polskiej polityki zagranicznej. Ale o dziwo to jest artykuł! Artykuł w Money ! Fachowy artykuł w portalu finansowym ha ha żenada.
Lubię ten portal, ale na Boga nie puszczajcie takich tekstów jako oficjalnych artykułów. Bo to po prostu jest śmieszne....Pan Bartłomiej Ciszewski powinien umieszczeć takie bardzo subiektywne rozważania raczej na jakimś blogu a nie na finansowym portalu. Długo i namiętnie mógłbym tłumaczyć Panu, o co chodzi w polskiej polityce zagranicznej, ale myślę, że to nie ma większego sensu, bo Pan jest po prostu ANTY. Może, chociaż pokrótce zauważę, że Polska prowadzi wreszcie politykę zagraniczną zgodną z własnym interesem. Rozumiem, że można nie kochać pani Fatygi, ale przecież ta Pani nie prowadzi jakiejś swojej osobistej działalności międzynarodowej, tylko politykę rządu. Może jest bardzo oddana premierowi, ale to chyba jego prawo dobierać sobie współpracowników. Może nie jest jakoś super medialna, ale nie jest przecież gwiazdą prowadzącą program rozrywkowy. Wykonuje „swoją robotę” może jak rzemieślnik a nie jak artysta, ale… nie zawsze ten drugi jest lepszy od pierwszego... Co do Pańskich rozważań to zauważę, że to nie Polska - (Pana kraj) wstrzymała politykę z Rosją, to nie Polska wymyślała jakieś problemy w dobrych stosunkach tylko wschodni sąsiad. Pozwolę sobie przypomnieć, że to jakże ciemiężona przez panią Fotygę Rosja zakazała importu polskiego mięsa! Wstrzymała ten import bez żadnego powodu i praktycznie wyjaśnienia. Rozmowy z przyjaciółmi z Moskwy nic nie dały. Więc Polska postanowiła skorzystać z tego że należy do Unii Europejskiej. Należy i chce być traktowana jako równoprawny członek tej unii! Co zostało ostatnio przez członków UE mocno zaakcentowane podczas rozmów Rosja –UE. Cytuję: „ To nie jest problem Polski tylko UE..." Może według Pana lepszym rozwiązaniem jest wybrać się na klęczkach do Moskwy i prosić cara żeby zechciał otworzyć granice dla polskiego mięsa.... Myślę, że Kaczyński ma na to zbyt dużo honoru. Honoru, którego brakuje wielu innym polskim politykom.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Rosja rozmawia z silnymi. Lub takimi, którzy walczą o swoje racje i interesy. Gardząc kniaziami liżącymi stopy. Gardzi władcami siedzącymi w jakimś 11 rzędzie podczas moskiewskiego DNIA ZWYCIĘSTWA, klaszczącymi, kiedy to car mówi o walce z faszyzmem nie wspominając Polski. Czyli państwa które w walce z faszyzmem straciło najwięcej obywateli...
Co do polskiej polityki wobec Niemiec to „stety –niestety” znów się z Panem nie zgodzę.
Moim zdaniem jest polityką jak najbardziej słuszną. Rurociąg ponad naszymi głowami to tylko jeden ze skutków grzecznej polityki poprzedników Kaczyńskiego.
Są też inne sprawy, których rząd niemiecki nie chce rozwiązać. Sprawa roszczeń przesiedleńców. Rząd niemiecki pozostawia furtkę dla żądań wypędzonych w następnych latach, bądź kolejnych rządach. Bardzo przykre, że nie zauważa Pan zwykłego polskiego interesu narodowego, interesu nas wszystkich. Nie zawsze głupio rozumiana poprawność polityczna jest najlepsza. Być może w przyszłości wszyscy będziemy płacili za niemieckie roszczenia, płacili za pozostawione ziemie, kamienice etc etc. Rozumie pan cokolwiek z tego co piszę....pewnie wszystko ale Pan jest ANTY...
Czemu żaden inny rząd polski nie robił nic w celu dywersyfikacji importu ropy i gazu. Ten tak bardzo przez Pana wyśmiewany przynajmniej próbuje coś w tej jakże istotnej kwestii robić. Dla Pana jednak polityka zagraniczna Polski jest wstrzymana... Wstrzymane to jest chyba sztuczne uśmiechanie się do kamer polskich polityków. Uśmiechanie się, kiedy to zapadały decyzje o budowie rurociągu na dnie Bałtyku i kiedy wypędzeni w Niemczech coraz śmielej wysuwali żądania. Żądania, których rząd Niemiecki de facto nie poparł…Nie zrobił jednak nic więcej żeby ich skutkom w przyszłości zapobiec...
Życzę Panu szerszych horyzontów w spojrzeniu na polską politykę zagraniczną, może ciut więcej patriotyzmu skoro jest pan dziennikarzem no i oczywiście zdrowia :)