Forum

Komentarze użytkownika "syndykat44"

Komentarze użytkownika: syndykat44

Re: PIT 2012. Co grozi za spóźnienie

syndykat44 / 2013-05-01 01:41
Swoją drogą, taki przepis prawny i ustalony za przyczyną tych, których "niejako sami" wybraliśmy żeby takie zasady poddali pod opieczętowanie.
Pogoń - żeby zdążyć do północy - odbieram jako takie stadne zachowanie. Ja to widzę z punktu widzenia kolejki "na Gigancie" jaka powstaje każdego roku na jedynej w wielkim mieście poczcie - czynnej po godzinie 21.00. W myśl zasady; "Nie chciało Ci się wcześniej, to teraz Twoja broszka.Brak dyscypliny, musi doskwierać karą. A media, jak to One, grzmiały z ostatnim odliczaniem, radząc, podpowiadając, czas mierząc i w końcu strasząc. Ostatnio taką akcję pamiętam w związku z grudniowym końcem świata. Ale tym razem, nie było miejsca na żadne niedowierzania, wątpliwości. Znaczony północkiem KONIEC - miał być tym razem absolutny. Koniec kwietnia i kropka.Poważna sprawa, żadne tam gdybania Majów. Aż w końcu nastąpił MAJ.
Tak myślę sobie, z perspektywy kilku ostatnich "końców kwietnia", że mając niewzruszoną obecność pitowych zmagań, zawsze w tym ostatnim dniu i w okolicach zupełnego końca doby. Może powołamy stowarzyszenie albo nawet partię Ostatniego Dnia oddających PIT?
Moglibyśmy zbiorowo postulować, żeby na tak zwany koniec, wydłużyć pracę placówek pocztowych, równouprawnić wszelkiej maści firmy kurierskie względem wyłączności Poczty Polskiej(postanowienie antymonopolowe)albo chociażby kontrolę rozprowadzanych darmowo programów do rozliczania pitów w 5 minut. Z praktyki odnajduję, że te darowane ułatwienia nie są programami wielkich lotów. Często, zamiast ułatwiać, utrudniają zadanie.
Czytając wypowiedź eksperta
- "Jest to tzw. "czynny żal" - tekst mnie powalił.

A tak jeszcze bardziej serio - idzie na lepsze. Tu należy się wielki Szacunek dla Pań z owej, jedynej po 21.00 placówki. Jednak praktyka robi swoje. W tym roku na "ostatnich pitowców" czekało siedem czynnych stanowisk. W ten sposób zajmując setne miejsce w kultowej kolejce - już po 45-ciu minutach odchodziłem z kwitkiem (dowód nadania przesyłki poleconej). I pomyśleć, gdyby było tylko jedno czynne okienko...
O 23.45 opuszczałem lokal pocztowy. Pozostawiłem za sobą kolejną setkę oczekujących... Na pewno zdążyli na czas.

Najnowsze wpisy