Jak w temacie – skąd wziąć te pierwsze kilka(naście?dziesiąt?) tysięcy złotych, potrzebnych do rozpoczęcia inwestowania. Od roku szukam jakichś możliwości inwestowania mojego pomysłu na firmę (sprowadzenie nowego typu żaglówek do Polski, popularnego na rynkach zachodnich i w Australii). Dotacje unijne nie obejmują tego typu działalności, niestety. Co pozostaje? Kredyty, szukanie znajomości? Jakoś niewielu moich znajomych byłoby w stanie od ręki pożyczyć mi tyle pieniędzy, mimo całej wzajemnej sympatii. Odkładanie takiej sumy to droga przez mękę... Jakie macie pomysły? Albo co pomogło Wam zacząć?

Dobrze, niech rośnie, czas na import elektroniki z Zachodu.

Nie jest to jakaś szczególna nowość, trzeba przyznać. Za dwa - trzy lata będzie z tego jakaś gruba afera pewnie.

Niestety sam kiedyś byłem w podobnej sytuacji, gdy wjechałem na strzeżone osiedle przez otwartą bramę. Po zatrzymaniu się na miejscu parkingowym wysiadłem z samochodu, natykając się na agresywnego ochroniarza, który żądał moich dokumentów i potwierdzenia prawa do pobytu na osiedlu. Ociągałem się dłuższą chwilę, a gdy włożyłem rękę pod marynarkę chyba poczuł się zagrożony, chwytając mnie za nadgarstek i boleśnie go wykręcając. Na szczęście wiele brakuje mi do ułomka i łatwo się wyrwałem. Pan szybciutko się zreflektował i zaczął przepraszać.

Po całej sytuacji uświadomiłem sobie, że pewnie był pijany.