"My mamy ogromną ilość żywności, którą eksportujemy - mniej więcej połowa żywności z Polski jest eksportowana. [...] Jeżeliby się okazało, że tej żywności byłoby mniej, bo susza obniży zarówno zbiory roślin, które zjadamy, ale również roślin paszowych, to będzie zmniejszany eksport" - powiedział Ardanowski w radiowej Jedynce.
Zaznaczył, że ze względu na suszę "sytuacja jest generalnie poważna".
"To zjawisko, które się nasila już kolejny rok. Szczególnie, że mieliśmy bezśnieżną zimę [...], nie ma również opadów. Susza jest wyraźna i to dostrzegamy, ale jakie będą jej skutki [...] i jaki będzie ich zakres [...] zdecydują deszcze majowe" - tłumaczył Ardanowski.
Powiedział, że "sytuacja ta może przełożyć się na wielkość produkcji". Poinformował, że zostały przyśpieszone "wszystkie możliwe wypłaty dla rolników i końcówka dopłat bezpośrednich i za materiał siewny, za paliwo". 91 tys. rolników w tym tygodniu ma otrzymać zaległe odszkodowania za straty z powodu ubiegłorocznej suszy.
Producenci rolni będą mogli także skorzystać z taniego kredytu preferencyjnego.
"Odbudowujemy również nasze rynki eksportowe, one się porwały. Są sektory, które swoich strat już nie odrobią, to jest i agroturystyka i kwiaciarstwo" - powiedział, odnosząc się do pytania o wpływ epidemii koronawirusa na sektor rolno-spożywczy.
Zwrócił jednak uwagę, że cały czas trwa produkcja żywności, prowadzone są prace na polach i utrzymywana jest hodowla zwierząt. To powoduje, że zaczynają powstawać nadwyżki, których nie można sprzedać poza granicami ze względu na ograniczenia eksportowe.
"Musimy gdzieś zmagazynować, to co może być magazynowane, bo jestem przekonany, że za kilka tygodni, maksymalnie [kilka] miesięcy to wszystko się odbuduje" - podkreślił.
Minister poinformował, że wystąpił do Komisji Europejskiej, żeby uruchomić środki unijne na zakupy niektórych grup produktów, a także by część środków, niewykorzystanych w ramach drugiego filara polityki rolnej (rozwój obszarów wiejskich) zostało przeznaczone na wsparcie bezpośrednie dla rolników.
Powiedział, że w tym drugim przypadku "oczekuje, że Komisja Europejska szybko podejmie decyzję".
Przypomniał też, że gdy doszłoby do nielogicznego, czy wynikającego z chęci spekulacji wzrostu cen w jednym z rozszerzeń tarczy antykryzysowej wprowadzono upoważnienie dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta do reagowania w takich sytuacjach. Doprecyzował, że nie chodzi o sytuacje, kiedy widoczne są "niewielkie ruchy cenowe", gdyż te - jak powiedział - "muszą się odbywać, bo podaż i popyt jest elementem rynku".
(ISBnews)