Pojawiają się pytania, czy bezprecedensowej wielkości programy budżetowe mające na celu ratowanie przedsiębiorstw oraz kreacja pieniądza przez NBP nie spowodują wzrostu cen.
Tym bardziej, że na początku tego roku inflacja była wyższa niż w latach ubiegłych. W marcu wyniosła 4,6 proc. w skali roku, a w lutym 4,7 proc. Czy należy zatem obawiać się jeszcze większego wzrostu cen?
Ekonomiści ING Banku Śląskiego uspokajają. Ich zdaniem nie należy obawiać się, że inflacja przyśpieszy. Wręcz przeciwnie – prognozują oni, że w IV kwartale 2020 roku inflacja w ujęciu roczny wyniesie średnio 2,2 proc., czyli będzie niższa niż na początku roku. - Uważamy, że przeważy jednak dezinflacyjny wpływ recesji – napisali w komentarzu.
Wpłyną na to: załamanie popytu, wzrost bezrobocia oraz znaczący spadek dochodów gospodarstw domowych, a także niższe ceny ropy naftowej na rynkach globalnych. Cena baryłki Brent obniżyła się od początku roku z 70 do 25 dolarów.
Również prezes NBP uważa, że w obecnej sytuacji nie należy bać się inflacji. Na początku kwietnia powiedział, że inflacja jest ostatnim problemem, a w oczy zagląda nam groźba deflacji.
GUS podał we wtorek, że wraca do publikowania szybkich szacunków inflacji, które zawiesił w marcu z powodu epidemii. Najnowsze kwietniowe dane na temat wzrostu cen poznamy w czwartek 30 kwietnia.
RPP tnie stopy
Od początku epidemii Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy podstawowe o 100pb (do 0,5 proc.). Taki ruch ze strony RPP ma z jednej strony ulżyć kredytobiorcom w trudnym czasie epidemii koronawirusa. Z drugiej, tani kredyt ma stymulować konsumentów i firmy do wydawania pieniędzy i inwestowania, co pobudziłoby gospodarkę do wzrostu. Rada rozważa dalsze obniżki stóp, nawet na ujemne poziomy.
Stopy procentowe w Polsce są obecnie najniższe w historii. Np. na początku 2013 r. główna stopa referencyjna wynosiła 4,0 proc. Dziś wynosi 0,5 proc. W 2013 r. miało miejsce sześć obniżek. Potem RPP jeszcze dwa razy obniżyła stopy - raz w 2014 r. i raz w 2015 r. Od początku 2020 r. były już dwie obniżki.
Zdaniem ekonomistów ING, szanse na jeszcze niższe stopy procentowe są istotne, ale ewentualne obniżki będą ograniczone i wyniosą 25pb. Mogą wydarzyć się w maju-czerwcu kiedy lepiej poznamy głębokość spowolnienia. O ile podjęcie przez NBP narzędzi niestandardowych było potrzebne w warunkach recesji, to agresywne cięcie stóp niesie wiele efektów ubocznych.
W polskich warunkach, 100pb cięcia stóp (którego RPP dokonało w tym roku) zmniejsza zysk netto banków o minimum 20 proc. Ale w 2020 także inne czynniki pogorszą sytuację sektora bankowego, w szczególności recesja. Cięcie stóp blisko zera oznacza także, że złoty będzie relatywnie najsłabszą walutą regionu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie