Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wzrósł do 5,4% we wrześniu

2
Podziel się:

Wartość BIK Indeksu - Popytu na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks - PKM), który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych, wyniosła 5,4% we wrześniu. Oznacza to, że we wrześniu 2020 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 5,4% w porównaniu z wrześniem 2019 r.

BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wzrósł do 5,4% we wrześniu

We wrześniu 2020 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 37,7 tys. klientów, w porównaniu do 35,8 tys. rok wcześniej - jest to wzrost o 5,3%. W porównaniu do sierpnia 2020 r. liczba wnioskujących wzrosła o 15,4%, zaś w stosunku do minimum z kwietnia 2020 r. wzrosła o 35,5%. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego we wrześniu br. wyniosła 291,83 tys. zł i była o 4,9% wyższa niż we wrześniu 2019 r., podano.

"Na wartość Indeksu pozytywnie wpłynął zarówno wzrost liczby wnioskodawców, jak i wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. Wrześniowy odczyt Indeksu, choć jest mu daleko do odczytu lutowego br. (+27,6%), który zakończył wzrostowy trend popytu na kredyty mieszkaniowe, jest pierwszym dodatnim odczytem obejmującym okres pandemii. Potwierdza się więc zapoczątkowana w czerwcu, lipcu i sierpniu odbudowa popytu (ujęcie wartościowe) na rynku kredytów mieszkaniowych. Otwartym pozostaje pytanie, na jak długo. Wprawdzie nie ma przesłanek, by powtórzyła się sytuacja z pierwszych miesięcy pandemii i lockdownu, jednak trwa okres społecznego dystansowania, utrzymuje się niepewność dotycząca fali zachorowań i związanych z nią obostrzeń. Wszystkie te czynniki wydłużają czas recesji, wpływają na wolniejsze ożywienie, co może ponownie przynieść ujemne odczyty Indeksu w kolejnych miesiącach" - powiedział główny analityk Biura Informacji Kredytowej Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.

Ekspert podkreślił, że Indeks wskazuje jedynie na odbudowę strony popytowej i to tylko w wymiarze wartościowym rynku kredytów mieszkaniowych.

"Warto zwrócić uwagę na wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu, co w pewnym stopniu może być związane z częściowym poluzowaniem przez niektóre banki wymagań co do udziału własnego. Kredytowane mogą być również większe, a tym samym droższe nieruchomości. Należy zaznaczyć, że wartość akcji kredytowej determinowana jest również polityką kredytową banków. Dlatego też w miarę optymistyczne wrześniowe odczyty poziomu popytu na kredyty mieszkaniowe nie oznaczają, że nastąpi również wzrost akcji kredytowej. W poprzednich miesiącach mieliśmy zjawisko 'rozwartych nożyc', tj. rozjazdu w relacji popytowo-podażowej" - podsumował Rogowski.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
Dtggdgy
4 lata temu
Nie rozumiem, ludzie wypłacają miliardy z lokat i kupują mieszkania za gotówkę, teraz piszą że ilość kredow hipotecznych rośnie, a mieszkania się nie sprzedają. Ktoś mi to wytlumaczy?
Jędrek
4 lata temu
Prawie 300 tyś wynosi bilans cydzoziemców z wsch którzy wyjechali a nie wrócili od początku Pandemii. To jakieś 70-80tyś lokali na wynajem na rynku. Od Listopada do Marca przypuszczam jeszcze wiekszy exodus tzn ok kolejne 500 tyś. Łącznie rynek najmu zasili ok 200 tyś lokali. Deweloperzy budują tylko z względu że mają zobowiązania wobec innych w tym banków. Decyzja o budowie zapada ok 1,5 do 2 lat przed rozpoczęciem inwestycji. Myślę że już prędzej bo ok luty, marzec zaobserwujemy zastuj deweloperów z inwestycjami. Wstrzymanie budów będzie miało na celu utrzymanie cen za metr kwadratowy w celu spłaty zobowiązań. Zwolnienia w budownictwie pociągną za Sobą totalny exodus wschodnich braci który wywoła wstrząs na Rynku najmu bo gdzieś te 1,5 do 1,8 mln ludzi mieszka. Ceny materiałów budowlangch przestaną rosnąć a robocizna będzie po obniżonych kosztach. Każdego roku umiera coraz większy wyż powojenny a na Rynek pracy zaczyna wchodzić niż z lat 90-tych. Starzy zostawiają mieszkania młodym. A rynek najmu studenckiego przeżyje kryzys związany z zmniejszającą się z każdym rokiem liczbę studentów. Szok i chaos wywołany paniką ludzi którzy z mieszkaniówki uczynili Sobie plan na inwestycję wywoła Paniczny zrzut, nawał i chęć sprzedaży mieszkań w celu spłacenia zobowiązań wobec banków. Strach i Panika będzie wywoływana spadającymi cenami a każdy Panikujący będzie przykładał swoją cegiełke do upadku tego sektora gospodarki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
Jędrek
4 lata temu
Prawie 300 tyś wynosi bilans cydzoziemców z wsch którzy wyjechali a nie wrócili od początku Pandemii. To jakieś 70-80tyś lokali na wynajem na rynku. Od Listopada do Marca przypuszczam jeszcze wiekszy exodus tzn ok kolejne 500 tyś. Łącznie rynek najmu zasili ok 200 tyś lokali. Deweloperzy budują tylko z względu że mają zobowiązania wobec innych w tym banków. Decyzja o budowie zapada ok 1,5 do 2 lat przed rozpoczęciem inwestycji. Myślę że już prędzej bo ok luty, marzec zaobserwujemy zastuj deweloperów z inwestycjami. Wstrzymanie budów będzie miało na celu utrzymanie cen za metr kwadratowy w celu spłaty zobowiązań. Zwolnienia w budownictwie pociągną za Sobą totalny exodus wschodnich braci który wywoła wstrząs na Rynku najmu bo gdzieś te 1,5 do 1,8 mln ludzi mieszka. Ceny materiałów budowlangch przestaną rosnąć a robocizna będzie po obniżonych kosztach. Każdego roku umiera coraz większy wyż powojenny a na Rynek pracy zaczyna wchodzić niż z lat 90-tych. Starzy zostawiają mieszkania młodym. A rynek najmu studenckiego przeżyje kryzys związany z zmniejszającą się z każdym rokiem liczbę studentów. Szok i chaos wywołany paniką ludzi którzy z mieszkaniówki uczynili Sobie plan na inwestycję wywoła Paniczny zrzut, nawał i chęć sprzedaży mieszkań w celu spłacenia zobowiązań wobec banków. Strach i Panika będzie wywoływana spadającymi cenami a każdy Panikujący będzie przykładał swoją cegiełke do upadku tego sektora gospodarki.
Dtggdgy
4 lata temu
Nie rozumiem, ludzie wypłacają miliardy z lokat i kupują mieszkania za gotówkę, teraz piszą że ilość kredow hipotecznych rośnie, a mieszkania się nie sprzedają. Ktoś mi to wytlumaczy?