Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Blokada gospodarki kosztowała co najmniej 50 mld zł. Te branże straciły najwięcej

232
Podziel się:

Polscy przedsiębiorcy czekają na zniesienie blokady gospodarki, przez którą w kilka tygodni stracili dziesiątki miliardów złotych. Wśród branż, które do tej pory najmocniej ucierpiały, można wymienić: bankowość, szeroko rozumianą odzieżówkę i nieruchomości. Tak wynika z analizy wartości spółek giełdowych.

Blokada gospodarki słono kosztowała wiele firm.
Blokada gospodarki słono kosztowała wiele firm. (PAP | WP, Paweł Supernak | DS)

Kilkutygodniowa blokada gospodarki w związku z próbą opanowania epidemii koronawirusa w Polsce dobiega końca. Za kilka dni niektóre restrykcje zostaną zniesione, co pozwoli firmom powoli wracać do życia.

Choć część obserwatorów ma wątpliwości, czy z punktu widzenia epidemiologicznego nie jest na to za wcześnie, statystyki pokazują, że dłużej nie da się jechać na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Dotychczasowe straty można szacować na co najmniej 52 mld zł.

O 52 mld zł, czyli około 11 proc., spadła od początku marca wartość rynkowa prawie 400 największych polskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. To tak jakby z rynku zniknął największy polski bank PKO BP i największy ubezpieczyciel PZU. Ich łączna kapitalizacja to nieco ponad 50 mld zł. A przecież to tylko wycinek całego sektora przedsiębiorstw w Polsce, dla którego na podliczenie strat przyjdzie jeszcze czas.

Zobacz: Ulga w podatkach, tańsze kredyty. Tak rząd pomaga firmom

Warto pamiętać, że te straty obciążają nie tylko firmy i ich pracowników, ale też właścicieli. W związku z tym, że akcje spółek z GPW są w portfelach inwestorów indywidualnych i instytucji finansowych zarządzających choćby środkami przyszłych emerytów (OFE czy PPK) na minusie są też miliony zwykłych Polaków. Często nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

Straty te obciążają też spółki Skarbu Państwa. Na kilkanaście z nich przypada blisko 25 mld zł.

Najwięksi przegrani

Od początku marca, a więc przez blisko półtora miesiąca, najwięcej straciły na giełdzie notowania banków. Średnio ich wartość rynkowa spadła o blisko jedną trzecią. Kapitalizacja jednego tylko PKO BP spadła w tym czasie o prawie 13 mld zł.

Warto zauważyć, że problemy banków wcale nie muszą się skończyć wraz z otwarciem gospodarki. Na ich wyniki dużo dłużej będzie negatywnie oddziaływać zdecydowana obniżka stóp procentowych. W związku ze spodziewanym dużym wzrostem bezrobocia wielu klientów może mieć też problem ze spłacaniem kredytów.

Dla zabezpieczenia środków zgromadzonych w bankach Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła ostatnio m.in. zatrzymanie wszystkich zysków wypracowanych przez banki w ubiegłym roku. A mowa o prawie 15 mld zł.

Zamknięcie galerii handlowych mocno uderzyło też w szeroko rozumianą branżę odzieżową. Indeks WIG-Odzież od marca stracił na wartości ponad 20 proc. Choć firmy pokroju LPP czy CCC od dawna rozwijały sprzedaż online, potwierdziło się, że nie zastąpi ona sklepów stacjonarnych, jeśli chodzi o zyski.

Cały biznes CCC jest obecnie wyceniany poniżej 2 mld zł, a jeszcze na początku marca jego wartość wynosiła około 3 mld zł. Procentowo mniej stracił właściciel Reserved i Cropp, ale przy większej skali działalności LPP straty też są większe i można je szacować (według notowań giełdowych) na ponad 2 mld zł.

W trójce sektorów giełdowych, które najmocniej ucierpiały w ostatnich tygodniach, są jeszcze nieruchomości. Strata indeksu jest niewiele mniejsza niż w odzieżówce. Sporo pod kreską są takie firmy jak Atal, Archicom, Echo Investment, GTC, Marvipol czy Ronson. A lista jest jeszcze dłuższa.

Jeden z największych i bardziej rozpoznawalnych deweloperów Dom Development jest na minusie około pół miliarda złotych.

Warto zauważyć, że stosunkowo najmniejsze straty notują spółki z branży spożywczej, energetycznej i informatycznej. Popyt na ich usługi jest duży, a możliwość ich świadczenia też została w stosunkowo niewielkim stopniu ograniczona.

Jest nadzieja

Na koniec warto zauważyć, że najgorsza z perspektywy wyceny spółek giełdowych była pierwsza połowa marca. Kolejne tygodnie przynoszą powolne odbicie. Inwestorzy zdają się liczyć na powolne otwieranie gospodarki, które przełoży się na możliwość odrabiania strat przez przedsiębiorstwa.

Względem pierwszych dni marca na plusie jest np. indeks spółek telekomunikacyjnych, paliwowych i chemicznych. Przykładem firm, których notowania są obecnie wyższe niż sześć tygodni temu, są choćby PKN Orlen czy Grupa Azoty.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(232)
bkgh
4 lata temu
Jak deweloperka zbankrutuje to przestanie budować , zmniejszy sie ilości mieszkań na rynku i ceny wzrosną
Guslarz
4 lata temu
Chyba turystyka i gastronomia zamiast bankowości... Co za brednie
Basia
4 lata temu
Za to podniosą swoją wartość wszyscy wyłżygrosze ktorzy skupiają już raz spłacone zobowiązania. Zobaczycie jaki będą miały raj. Już tak było po upadku wielu przetsiebiorstw, teraz kolejna tura. A rząd na to pozwala by gnębić biednych obywateli.
rob
4 lata temu
bzdura, a gdzie gastronomia i turystyka?? w tym linie lotnicze, one tracą miliardy, każdego dnia
asd
4 lata temu
Cena akcji na giełdzie nie ma znaczenia. Nic się z notowanymi firmami (na razie) nie stało. Jeżeli w kasynie przestano grać, nie znaczy to, ze waluta którą grano straciła na wartości, tylko, że kasyno stało się mniej popularne.
...
Następna strona