Z kolei na rynkach metali szlachetnych oczy inwestorów zwrócone będą na wystąpienie Jerome Powella na konferencji w Jackson Hole (która, jak wiele ostatnich wydarzeń, będzie przeprowadzona wirtualnie ze względu na pandemię). Na rynku oczekuje się, że prezes Fed zaprezentuje nowy program walki z niską inflacją, który mógłby być wprowadzony już we wrześniu.
Kontynuacja luźnej polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych wydaje się praktycznie pewna w obecnych uwarunkowaniach gospodarczych, a to zapowiada dalszą słabość amerykańskiego dolara. Jednak jeśli Fed okaże się mniej gołębi od oczekiwań, to dolar ma szansę na odbicie w górę, przynajmniej w najbliższych dniach.
Wartość dolara jest jednym z kluczowych czynników wpływających na wycenę rynkową metali szlachetnych. Z tej przyczyny, inwestorzy na rynku złota i srebra z pewnością mogą spodziewać się większej zmienności cen tych kruszców ze względu na konferencję.
Głównym scenariuszem jest słabość dolara, która może wspierać notowania złota i srebra. Oba te kruszce w ostatnich tygodniach zanotowały spadkową korektę, jednak poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym. W przypadku kontraktów na złoto, ceny obecnie poruszają się w okolicach 1950 USD za uncję, a więc wyraźnie poniżej tegorocznych maksimów (w okolicach 2080 USD za uncję), ale i tak stosunkowo niedaleko bariery na poziomie 2000 USD za uncję.
Także w przypadku kontraktów na srebro przecena była dość płytka. Notowania tego kruszcu poruszają się obecnie w okolicach 27 USD za uncję, podczas gdy tegoroczne maksima znajdują się w okolicach 29 USD za uncję.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI