Pierwsza w tym miesiącu sesja na warszawskim parkiecie przyniosła przyzwoite odreagowanie wyprzedanego ostatnio rynku. Poprawa nastrojów jeszcze w piątek na większości światowych parkietów oraz wzrosty od poniedziałku rana w Europie spowodowały, że WIG20 zaatakował najbliższy techniczny opór na poziomie 1140 punktów. Niestety brak odpowiednio dużych obrotów, a przez to mała siła strony popytowej, spowodowały że pierwszy atak się nie powiódł, a WIG20 wrócił do poziomów z otwarcia. Popołudnie przyniosło kolejną próbę podźwignięcia rynku, jednak tym razem mimo umiarkowanego zaangażowanie kupujących i braku wyraźniejszego wzrostu obrotów poradziło sobie z chętnymi do zrealizowania spekulacyjnego zysków.
Od początku sesji zdecydowanie najlepsze wrażenie robiły akcje Softbanku, które już w pierwszych minutach handlu poradziły sobie z pokonaniem styczniowych szczytów. Później podobnie jak rynek wzrost uległ zahamowaniu by zamknąć się ostatecznie na kolejnym oporze 15 zł. Nieco większą ochotę do odreagowania przejawiały też od początku sesji akcje Pekao i BPH PBK, choć skala obrotów czyni te wzrosty niestety mniej wiarygodnymi. Na tle rynku nieźle zachowywały się też akcje TPSA, KGHM oraz Prokomu, który oddzielnie od Softbanku złożył ofertę na budowę systemu informatycznego dla PKO BP. Wzrostem w kierunku historycznych szczytów, a później ich pokonaniem, zareagował rynek natomiast na prawdopodobnie przyzwoitą dywidendę Świecia po lepszych od oczekiwań wynikach w czwartym kwartale 2002 roku. Nieco lepsze od oczekiwanych dane dotyczące wskaźnika aktywności gospodarczej wywołały nieśmiałe wzrosty w USA na początku sesji, co nieco zmniejszyło skalę realizacji zysków w Warszawie.
