Na brak danych makroekonomicznych inwestorzy we wtorek zdecydowanie nie mogli narzekać. O ile większość raportów z europejskich gospodarek nie odbiegała znacząco od prognoz makroekonomistów, to wszystkie publikacje zza oceanu okazały się mocno rozczarowujące. Jedenastopunktowy spadek indeksu Chicago PMI (z 67,6 pkt do 56,6 pkt, oczekiwano 62 pkt) oraz pogorszenie nastrojów amerykańskich konsumentów (indeks Conference Board spadł z 66 pkt do 60,8 pkt) to niewątpliwie negatywne wiadomości, ale jeszcze ważniejsza jest kondycja rynku nieruchomości.
Indeks S&P/Case-Shiller, który odzwierciedla zmiany cen nieruchomości w największych metropoliach USA spadł w marcu o 3,6 proc. r/r. Tym samym przebity został dołek z kwietnia 2009 r. wyznaczający dno recesji, czyli oficjalnie można mówić, że ożywienie na tym rynku, wywołane szeregiem programów pomocowych, okazało się krótkotrwałe i nie zdołało przerwać długoterminowego trendu spadkowego zapoczątkowanego w 2006 r. Spośród dwudziestu największych aglomeracji w 12 ceny nieruchomości spadły w marcu 2011 r. do najniższych poziomów o kilku lat.
Na zagranicznych rynkach akcji we wtorek po południu dominowali jednak inwestorzy kupujący akcje. Dopóki nie poznamy ostatecznych rezultatów toczących się właśnie negocjacji w sprawie drugiego pakietu pomocowego dla Grecji, rynki będą szczególnie podatne na medialne przecieki, takie, jak np. dzisiejszy komunikat jednej z agencji informacyjnych mówiący, że jest Grecja uzyska pozwolenie na obniżkę stawek podatku VAT, co miałoby ułatwić jej przeforsowanie kolejnych cięć wydatków. Z bieżących danych warto zwrócić uwagę na zdecydowanie lepsze od oczekiwań nastroje niemieckich konsumentów - sprzedaż detaliczna wzrosła w Niemczech w kwietniu 2011 r. o 3,6 proc. r/r, podczas gdy ekonomiści prognozowali stabilizację na poziomie sprzed roku.
Dla inwestorów z rodzimego rynku kluczowy był odczyt dynamiki PKB Polski. W I kw. 2011 r. nasza gospodarka rozwijała się w tempie 4,4 proc. r/r, w czym największą zasługę miał nadal popyt wewnętrzny, ale pozytywnie odebrano również wzrost inwestycji o 6 proc. r/r. Na GPW inwestorzy reagowali jednak głównie na zachowanie zagranicznych indeksów zyskujących na wartości przez cały dzień ponad 1 proc. w Europie Zachodniej, a w Grecji o ponad 5 proc. WIG i WIG20 przy wysokich obrotach rosły o ponad 1 proc. Euro było najmocniejsze względem dolara od początku maja, a frank szwajcarski potaniał względem złotego do 3,22 PLN.