Czas na rozważania dał również brak wielu danych makroekonomicznych. Byki mogły cieszyć się z czwartego kolejnego dnia wzrostów. Indeksy zakończyły dzień skromnymi wzrostami: Dow Jones + 0,22 %, S&P 500 + 0,20 %, a Nasdaq + 0,44 %
Kalendarz nie obfitował dziś w dane, ale te które poznaliśmy dawały argumenty optymistom. Indeks podpisanych umów kupna domów w kwietniu wyniósł 6,7% m/m co było doniesieniem dużo lepszym niż oczekiwane 0,7% m/m.
Na zakupy pozwalają dużo niższe ceny, które są pod presją tanich domów przejmowanych przez banki (foreclosures). Znowu z rynku nieruchomości popłynęły dane, które przemawiają za możliwym dołkiem na tym rynku.
Iskra nadziei nadeszła również z rynku aut. Otrzymaliśmy dane na temat sprzedaży koncernów samochodowych w maju. Poszczególne firmy zanotowały następujące spadki w porównaniem z majem 2008: General Motors 30 %, Ford 24 %, Chrysler 47 %, Toyota 41 %, Honda 42 % Nissan 33 %, Hyundai 15 %.
Na pierwszy rzut oka to cyfry nie powinny cieszyć, ale po pierwsze wyniki były mimo wszystko lepsze niż oczekiwania rynkowe, a po drugie przedstawiciele branży wypowiadają się optymistycznie co do przyszłości. Nikt co prawda nie spodziewa się szybkiej poprawy sytuacji na rynku aut, ale przeważa pogląd, że najgorsze już jest za nami i że poziomy sprzedaży będą się stabilizować.