Druga w tym tygodniu sesja giełdowa zapewne rozczarowała nieliczną rzeszę tych inwestorów, którzy mimo rozpoczętego sezonu wakacyjnego wiernie pozostali na rynku. Odbicie amerykańskich indeksów w kluczowym momencie podczas poniedziałkowych notowań jak i przyzwoite wzrosty na początku sesji w Europie Zachodniej pozwalały rodzimym graczom mieć nadzieję na złapanie oddechu i przynajmniej chwilową przerwę w osuwaniu się rynku.
Niestety niewzruszony utrzymującymi się dobrymi nastrojami na zachodnioeuropejskich parkietach, nasz rynek, głównie za sprawą silnie wyprzedawanych akcji TPSA, PKNOrlen oraz Pekao zaliczał nowe dołki. Zmęczone ostatnimi silnymi wzrostami, odpoczywały m. in. akcje Elektrimu, Optimusa i Szeptela. Pozostała część rynku również w tym czasie nie zachwycała, a na lepszą ocenę zasłużyły tylko akcje KGHM, Agory, oraz spółki z branży informatycznej Prokom i Computerland.
Niewielkie odreagowanie i stabilizację połączoną z wyraźnym marazmem przyniosły dopiero popołudniowe godziny sesji, kiedy to z pomocą wszystkim broniącym rynku przyszły emocje piłkarskie. Stosunkowo mała ruchliwość rynku i niewielkie zmiany cen utrzymały się do końca sesji, a Warszawa raczej nie zaufała amerykańskim rynkom i mimo pozytywnego otwarcia giełd zza oceanem, nie zanotowaliśmy już odbicia.
W panującej obecnie niezbyt dobrej atmosferze na światowych rynkach, nawet istotna obniżka stóp procentowych przez RPP, która rozpoczęła we wtorek swoje obrady, nie wydaje się być w stanie tchnąć nieco optymizmu w pogrążającym się w spadkach rynku.