Mamy pierwszą od zeszłej środy wzrostową sesje w Warszawie. Jej przebieg jednak nie zachwycił.
Nasz rynek nie wykorzystał okazji do większego odbicia. Pocieszeniem może być fakt, że sytuacja na GPW się nieco uspokoiła i spadki zostały wyhamowane.
Jednak po optymistycznym początku dnia, kiedy wydawało się, że nasza giełda wspierana przez inne europejskie parkiety w końcu odreaguje po kilku dniach nieprzerwanych spadków, popyt nie wiedzieć czemu zaczął się cofać. Widać było niepewność w poczynaniach rodzimych inwestorów. Otwarcie na lekkich plusach nowojorskiej giełdy nie pomogło naszemu rynkowi na znaczące wzrosty.
Na rynkach finansowych nie mieliśmy dziś żadnych sensacyjnych informacji, które ostatnio regularnie pojawiały się i siały zamieszanie na giełdach.Uspokojenie nastrojów sprzyjało odbiciu na europejskich parkietach, jednak tuż przed zamknięciem tam giełd główne indeksy zjechały pod kreskę.
Na naszym rynku większość dużych spółek straciła dziś na wartości. Przeceny głównego indeksu udało się uniknąć przede wszystkim dzięki drożejącym o 3,5 proc. akcjom TPSA i Pekao. Bankowi dobrze zrobiło uspokojenie nastrojów wokół jego włoskiego udziałowca Unicredit. Włoski rząd zapewnił, że nie dopuści do upadłości żądnego z tamtejszych banków.
Z dużych podmiotów spadki uderzyły dziś w spółki surowcowe i sektor bankowy, za wyjątkiem wspomnianego Pekao. Dla KGHM była to szósta z rzędu spadkowa sesja. W ciągu tego okresu miedziowa spółka straciła na wartości aż 31 proc. Papiery koncernu tanieją w odpowiedzi na spadające ceny miedzi na świecie i obaw inwestorów o wyniki III kwartału.
Dzisiejsza sesja w Warszawie zakończyła się niewielkimi zmianami indeksów. Wskaźnik dużych spółek WIG20 zyskał 0,39 procent i skończył dzień na poziomie 2167 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,24 procent do 33.724 pkt. Wskaźniki średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały odpowiednio 0,09 i 0,16 proc. Obroty na całym rynku spadły dziś do poziomu prawie 1,6 mld zł