Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Obrót spada

0
Podziel się:

Jednak dla rynków europejskich ważniejsze dziś było to, iż dzień w USA zakończył się wyżej niż można było oczekiwać po wczorajszych otwarciach.

*Wtorkowe sesje na Wall Street skończyły jeden z najlepszych od lat kwartałów, który szerokiemu indeksowi S&P500 dodał około 15 procent wartości. *

Jednak dla rynków europejskich ważniejsze dziś było to, iż dzień w USA zakończył się wyżej niż można było oczekiwać po wczorajszych otwarciach. Dzięki temu w środę rano gracze we Frankfurcie, w Londynie i Warszawie mogli szukać nowego rozdania, które po pierwszej godzinie wyniosło indeksy najważniejszych rynków na procentowe plusy.

WIG20 nie był wyjątkiem. Dobre dane o kondycji chińskiego przemysłu pozwoliły podnieść się rynkom surowcowym, które sprzyjały zwyżkom KGHM i PKN Orlen. Umacniający się złoty sprzyjał spółkom uznawanym za popularne wśród zagranicznego kapitału. Na rynku spekulowano też o dywidendzie ze strony TPSA, która miałaby wypłacić swoim akcjonariuszom dodatkową nagrodę. Niestety na wielu rynkach poranne zwyżki szybko przerodziły się w senne konsolidacje i oczekiwanie na publikowane w USA dane o kondycji gospodarki oglądanej przez pryzmat miejsc pracy w sektorze prywatnym.

Gorsze od oczekiwań dane - pokazujące blisko 100.000 większy ubytek etatów - wymusiły na rynkach zakończenie konsolidacji, ale w przypadku WIG20 skończyło się na skromnym i sennym osunięciu na południe. Niska aktywność podaży ułatwiła zadanie kupującym i po niespełna godzinie indeks największych spółek wrócił do punktu, w którym zaczęła się rano przeszło czterogodzinna konsolidacja. W końcówce nieco emocji dostarczyły jeszcze dane o kondycji amerykańskiego przemysłu, ale obrotów już rynek nie zdążył poprawić i na końcowym fixingu licznik WIG20 pokazał skromne 514 mln złotych.

Z punktu widzenia wielkości obrotu w WIG20 środowe notowania były jedną z siedmiu najspokojniejszych sesji w tym roku. W istocie aktywność rynku była dziś o połowę mniejsza od średniej liczonej od początku stycznia. Zaskoczeni nie będą jednak technicy, którzy w ostatnich dniach widzą konsolidację po korekcie wiosennej fali wzrostowej. Kształt, jaki ona przybrała, zmusza do myślenia o kolejnej fali spadkowej, która sprowadzi WIG20 w rejon 1700 punktów. Jednak zanim do tego dojdzie musi pojawić się podaż, która w ostatnim czasie oszczędnie reagowała na ważne sygnały pozwalające na wyrzucanie akcji z portfeli.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)