Podczas wczorajszej sesji główny indeks amerykańskiej giełdy Dow Jones obniżył się o 206,48 pkt., czyli o 1,59 proc. i zakończył sesję na poziomie 12.814,35 pkt. Szerszy wskaźnik giełdowy Standard & Poor's 500 spadł o 25,69 pkt., czyli 1,81 proc., do 1.392,57. Natomiast technologiczny Nasdaq stracił 44,82 pkt., czyli 1,8 proc., kończąc dzień na poziomie 2.438,49 pkt.
Wskaźniki te nieznacznie naruszyły krótkoterminowe wsparcia. Wydaje się jednak, że wczorajsze spadki wpisują się w scenariusz ruchów powrotnych do przełamanych wcześniej oporów, co przesądza o wzrostowym kierunku notowań w najbliższej przyszłości.
W kraju z kolei mieliśmy do czynienia z piękną sesją: solidny wzrost na zwiększonych obrotach i pokonanie oporu na poziomie 3020 punktów. Jednak dziś obóz byków będzie pod silną presją spadków w USA, co w świetle analizy technicznej nadal powinno stanowić dobrą okazję do powiększania pozycji w akcjach głownie dużych spółek - na obecnym etapie wzrostów powinny być liderami rynku.
Nadal oporem dla WIG20 pozostaje jednak linia trendu spadkowego na wysokości 3150 punktów. Dzienny MACD przebił wczoraj linię równowagi. Stochastic wszedł obszar wykupienia. Są to silne sygnały potwierdzające dominację kupujących w ostatnich dniach i rokujące jak najlepiej na najbliższą przyszłość, która może wynieść indeks na poziom nawet 3450 punktów. Testem siły rynku będzie bezwzględnie dzisiejsza sesja, gdzie powinniśmy zobaczyć atak na poziom 3020 punktów przy słabych obrotach. Ale tak naprawdę rozstrzygnięcia przyniosą dwie najbliższe sesje w Stanach Zjednoczonych, o ile okażą się korzystne dla byków.