Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Problematyczne finanse

0
Podziel się:

Najpilniej obserwowane ostatnio spółki z tej części rynku Fannie Mea i Freddie Mac spadły odpowiednio o 22 proc. i 25 procent.

Problematyczne finanse

Poniedziałkowa sesja zdegustowała część inwestorów. Po dwóch dniach umiarkowanych wzrostów i ukształtowaniu lepszych nastrojów można było oczekiwać, że krajowe indeksy ruszą żwawo na północ.

Nic takiego nie miało miejsca, a zamiast tego rynek postawił na wyczekiwanie i pojedyncze transakcje. Trzeba jednak przyznać że część rynku na siłę szukała pretekstu do wzrostu i znalazła go w... wycofywaniu się wojsk rosyjskich z Gruzji.

Uzasadnienie dobre jak każde inne przy całkowitym braku innych impulsów. Tak niepewne podejście skończyło się jeszcze wczoraj i WIG kończył na niewielkich minusach. Nie jest to jednak znaczący spadek również z uwagi na niewielki obrót.

Wczorajsza sesja w USA obniżyła tamtejsze indeksy o 1,5 proc. Praktycznie od razu zareagowały na nie rynki azjatyckie, na których przecena sięgnęła niemal 3 proc. Te spadki będą dziś odczuwalne zgodnie z zasadą, że kiedy nie chce się rosnąć trzeba spadać. Głównym winowajcą spadków w Ameryce był ponownie sektor finansowy.

Najpilniej obserwowane ostatnio spółki z tej części rynku Fannie Mea i Freddie Mac spadły odpowiednio o 22 proc. i 25 proc. Obie te firmy gwarantują 42 proc. z całego amerykańskiego długu hipotecznego, który szacuje się na 12 bilionów dolarów. Nic dziwnego, że tak drastyczne spadki musiały negatywnie odbić się na kondycji rynku.

Humorów inwestorów nie poprawiły również wypowiedzi Bena Bernanke (Prezes FED), który zastanawia się jakie instytucje mogą upaść aby nie zaszkodziło to sektorowi finansowemu jako całości. Każda firma chciałaby trafić na taką listę, bo gwarantowałoby to jej absolutne bezpieczeństwo. Jak widać ciągle obracamy się wokół tego samego problemu - kryzysu rynków finansowych.

Dziś sesja mimo początkowego pesymizmu powinna przebiegać w miarę spokojnie. Jedyne istotne informacje pojawią się przed rozpoczęciem amerykańskiej sesji, ale ani raporty z rynku mieszkaniowego ani inflacja w cenach producenta (PPI) nie wywołają zasadniczych zmian nastrojów. Takie mógłby zagwarantować tylko ruch z dużym obrotem, a na razie na niego się nie zanosi.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)