Sesja w USA szczególnie optymistycznie się nie zakończyła, zwłaszcza mając na uwadze atmosferę w handlu przedsesyjnym oraz początek notowań. Indeksy zakończyły co prawda wyraźnymi zwyżkami. Były one jednak znacznie mniejsze niż w początkowej fazie notowań. Pretekstem do osłabienia w końcowej fazie sesji była wypowiedź sekretarza obrony o możliwości szybkiej wojny w Iraku.
Ciekawie zachował się wczoraj wolumen – wyraźnie wzrósł zarówno na NYSE jak i na Nasdaq’u (przekraczał też istotnie średnie z ostatniego miesiąca). Ten skokowy wzrost wolumenu może oznaczać dzień odwrotu. Tym bardziej, że na wykresach indeksów uformowały się świece w postaci spadających gwiazd. Po sesji istotnych informacji nie było – poza redukcją zatrudnienia w Applied Materiale.
Jutro zbiera się FOMC. Obniżka stóp jest właściwie w cenach. Moim zdaniem obniżki nie będzie. A jeżeli tak, to rynki powinny jutro ruszyć wyraźnie w dół. Dzisiaj powinno być jednak jeszcze spokojnie (+/-0,5%).