Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Spadków ciąg dalszy

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja na GPW rozpoczęła się od niewielkich spadków pod wpływem negatywnego zakończenia piątkowych notowań na Wall Street.

Spadków ciąg dalszy

Przed południem na warszawskim parkiecie nie działo się zbyt wiele. Indeks WIG20 oscylował w okolicy wczorajszego zamknięcia, a inwestorzy oczekiwali na dalszy rozwój sytuacji w Europie i za Oceanem. Nastroje po południu zdecydowanie popsuł fatalny raport kwartalny banku Wachovia, (czwartego co do wielkości w USA), który w pierwszym kwartale zanotował stratę. Strata wyniosła 14 centów na akcję, spodziewano się natomiast zysku na poziomie 41 centów na akcję.

Zachowanie inwestorów po tej publikacji wyglądało identycznie, jak po opublikowaniu wyników przez General Electric. Indeksy w całej Europie mocno zanurkowały, a wśród inwestorów ponownie pojawiła się obawa o dalsze wyniki spółek, szczególnie z branży finansowej. Kiedy wydawało się, że taka sytuacja utrzyma się do końca dnia, przed sesją na Wall Street gracze poznali dane o sprzedaży detalicznej w marcu. Sprzedaż wzrosła o 0,2% miesiąc do miesiąca, po spadku o 0,4% w poprzednim miesiącu. Z wykluczeniem środków transportu sprzedaż detaliczna wzrosła natomiast o 0,1%, po wcześniejszym spadku o 0,1% po korekcie.

Dane o sprzedaży detalicznej, które wcale nie były rewelacyjne pozwoliły jednak bykom wyjść z opresji. Nastroje na amerykańskich i europejskich giełdach uległy wyraźnej poprawie, co pozwoliło indeksom na GPW oddalić się od dziennych minimów. Największa zmiana dotyczyła indeksu WIG20, który odrobił najwięcej w końcówce sesji i ostatecznie zakończył dzień spadkiem o 0,67%, na poziomie 2873 punktów. Słabiej wyglądała sytuacja
indeksów mWIG40 oraz sWIG80. Brak zainteresowania inwestorów spółkami z tego segmentu sprawił, że indeksy spadły na zamknięciu o 0,73% i 1,13%.

Bardzo małe obroty i związane z tym duże wahania indeksów - tak najkrócej można opisać dzisiejszą sesję na warszawskim parkiecie. Początek notowań przebiegał bardzo spokojnie. Indeksy utrzymywały się blisko piątkowego zamknięcia, ponieważ gracze już w piątek dyskontowali spadki na Wall Street. W ciągu dnia indeksy podlegały dużym wahaniom, najpierw z powodu fatalnego raportu kwartalnego Wachovia.

Następnie z powodu danych o sprzedaży detalicznej, które nie były wcale zachwycające, ale po zachowaniu indeksów można stwierdzić, że rynkowe oczekiwania były znacznie gorsze. Kolejne sesje w tym tygodniu podobnie jak dzisiejsza, upłynął pod dyktando wyników kwartalnych amerykańskich spółek i publikacji makroekonomicznych z USA, które wyznaczą dalszy kierunek. Przy tak niskich obrotach każdy scenariusz staje się możliwy, co było widoczne podczas poniedziałkowych notowań.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)