Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Splot niekorzystnych informacji pogrążył GPW

0
Podziel się:

Słabość strony popytowej, która już wczoraj była widoczna na warszawskim parkiecie, a do tego kiepskie nastroje na światowych rynkach i mało optymistyczne publikacje makroekonomiczne, były główną przyczyną mocnych spadków w czasie wtorkowej sesji na GPW.

Splot niekorzystnych informacji pogrążył GPW

Wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się od znacznych spadków, indeks WIG20 już na otwarciu spadł o 1,5 proc. i rozpoczął sesję poniżej poziomu 2500 punktów.

Na początku notowań byki starały się wyprowadzić indeks dużych spółek powyżej poziomu 2500 punktów, jednak szybko oddały inicjatywę. Mocne spadki na innych giełdach europejskich oraz drożejąca ropa okazały się dla naszego rynku zabójczym połączeniem. Impulsem do dalszego osuwania się indeksów w trakcie sesji stała się publikacja indeksu zaufania inwestorów niemieckiego instytutu ZEW, który w lipcu spadł do -63,9 pkt. z -52,4 pkt. w czerwcu.

Nerwowość inwestorów była szczególnie widoczna na warszawskim parkiecie po przełamaniu przez indeks WIG20 dołka z zeszłego tygodnia. Wtedy indeks dużych spółek zaczął mocniej tracić, a spadek przekroczył ponad 2%. Na szerokim rynku sytuacja wyglądała jeszcze bardziej dramatycznie, a spadki indeksów mWIG40 oraz sWIG80 sięgnęły ponad 3%. Wtorek wypełniony był publikacjami makroekonomicznymi, które po południu wpłynęły na kształtowanie nastrojów na światowych rynkach. Jako pierwsze inwestorzy poznali dane o inflacji w czerwcu w Polsce, która była wyższa od prognoz i wyniosła 4,6% w ujęciu rocznym.

Wiele danych dotyczących amerykańskiej gospodarki zostało opublikowanych przed sesją na Wall Street. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w USA wzrosły w czerwcu o 1,8% miesiąc do miesiąca (prog. 1,4%), natomiast po odliczeniu cen żywności i energii wzrost wyniósł 0,2% (prog. 0,3%). Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w czerwcu o 0,1% (prog. 0,4%), a z wyłączeniem środków transportu 0,8% (prog. 1,0%). Reakcja amerykańskich graczy na gorsze od oczekiwanych dane przełożyła się na znaczne spadki na początku sesji na Wall Street, które wpłynęły na notowania na GPW. Indeks WIG20 spadł w okolice dziennych minimów i zakończył dzisiejszą sesję spadkiem o 3,0%, na poziomie 2445 punktów. W przypadku indeksów mWIG40 oraz sWIG80 spadki sięgnęły odpowiednio 3,4% i 2,84%.

Słabość strony popytowej, która już wczoraj była widoczna na warszawskim parkiecie, a do tego kiepskie nastroje na światowych rynkach i mało optymistyczne publikacje makroekonomiczne, były główną przyczyną mocnych spadków w czasie wtorkowej sesji na GPW. Obawy o kondycję sektora finansowego coraz bardziej wskazują na to, że scenariusz spadku indeksu WIG20 do poziomu 2300 punktów staje się realny. Jedyną nadzieją dla inwestorów mogą być kwartalne wyniki amerykańskich instytucji finansowych. Inwestorzy przygotowani są na złe dane, a jeśli te okażą się lepsze od oczekiwań, można spodziewać się miłego zaskoczenia.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)