Mamy za sobą raczej spokojną sesję z umiarkowaną aktywnością giełdowych graczy, czego dowodem są niskie obroty. Tylko początek notowań był wzrostowy, WIG20 nie poradził sobie jednak z oporem na wysokości 1135 punktów. Nie doszło więc do udanego ataku na lukę bessy, co spowodowało powolną przecenę na rynku. Na słabe zachowanie indeksu zdecydowany wpływ miał spadek kursu akcji PeKaO SA. Należy dodać, że wygenerowany na tym walorze obrót przekraczał połowę całego obrotu na rynku. Przyczyny takiego zachowania kursu należy upatrywać w zbliżającym się terminem publikacji raportu za czwarty kwartał i związanych z tym obaw inwestorów o wyniki finansowe i procent wykonania prognozy zysku. W ślad za PeKaO SA słabo spisywały się także inne banki – BPH PBK oraz BZ WBK.
Z ciekawą sytuacją mieliśmy do czynienia podczas porannego handlu kontraktami terminowymi – najprawdopodobniej błąd w zleceniu spowodował chwilowy spadek serii FW20H3 do poziomu 1087 punktów. Szybko odbudowany popyt spowodował powrót kursu do poprzedniego poziomu, czyli okolic 1115 punktów. Niefortunne zlecenie sprzedaży opiewało na ponad 1100 kontraktów.
W końcowej fazie notowań indeks zdołał nieco odbić, choć na końcowym fixingu zaliczyliśmy poziom dziennego minimum, stad na wykresie mamy znów czarną świecę z długim korpusem . Jeśli na giełdach w Stanach Zjednoczonych doszłoby do drugiej sesji zwyżek z rzędu to jutro na GPW możemy mieć ponowną próbę odbicia w rejon co najwyżej 1130 -1135 punktów . Pozytywnym sygnałem byłoby dopiero przebicie poziomu właśnie 1135 punktów ( na tym poziomie przebiega krótkoterminowa linia trendu spadkowego). Kolejnym oporem byłaby wtedy wartość ok. 1150 pkt, choć wzrost do tego poziomu w obecnej sytuacji około rynkowej póki co wydaje się mało prawdopodobny. Sytuacja techniczna rynku uległa lekkiej poprawie – silnie wyprzedany rynek po zauważalnej stabilizacji powyżej 1100 punktów powinien podejmować jeszcze próby odreagowania w trwającym trendzie spadkowym.
