Doniesienia te dały impuls do silnej zniżki na parkietach azjatyckich. Japoński indeks Nikkei225 stracił dziś blisko 2%. Na giełdach zachodnioeuropejskich również obserwujemy spadki. Są one jednak mniejsze niż te obserwowane wcześniej w USA i Azji. Niemiecki indeks DAX o godz. 11:30 tracił ok. 0,5%, natomiast francuski CAC40 - ok. 1%.
Warszawski parkiet zachowuje się dziś podobnie jak giełdy zachodnioeuropejskie. Spadki głównych indeksów nie przekraczają 1%. WIG20 o godz. 11.30 tracił ok 0,4% i kształtował się w pobliżu poziomu 2635 pkt. Inwestorzy wyraźnie nie chcą dopuścić do spadku tego indeksu poniżej istotnego wsparcia 2600 pkt, którego pokonanie mogłoby oznaczać koniec korekty wzrostowej.
Podczas ostatnich sesji zmniejszył się wpływ zagranicznych rynków na sytuację na rodzimym parkiecie. Dalszy spadek tej zależności będziemy prawdopodobnie obserwować również jutro, kiedy to wyniki za II kw. przedstawią dwie duże spółki notowane na warszawskiej giełdzie - TPSA oraz BZ WBK. Począwszy od środowej sesji aż do połowy sierpnia na rynek codziennie będą napływać duże porcje raportów kwartalnych podmiotów z rodzimego parkietu. Przy braku silnych impulsów z zagranicy będą one decydować o losach Warszawskiej GPW.
W poniedziałek na nowojorskim parkiecie miały miejsce dynamiczne spadki. Główne indeksy Wall Street straciły w poniedziałek ok. 2 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia. Impuls do tak dynamicznej zniżki dała seria niepokojących doniesień dotyczących amerykańskiego rynku finansowego i sektora nieruchomości. Przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego wyrazili wczoraj opinię, iż wciąż nie widać końca kryzysu na rynku mieszkaniowym w USA. Co więcej stwierdzili oni, że pogarszające się warunki kredytowania opóźnią powrót amerykańskiej gospodarki do normalnego tempa rozwoju. Oprócz tych informacji nastroje w USA psuły również doniesienia o zamknięciu przez amerykański nadzór bankowy dwóch banków regionalnych, które wcześniej przeżywały kłopoty finansowe. Szanse na kontynuację korekty wzrostowej na nowojorskiej giełdzie są coraz mniejsze. O tym czy zakończy się ona już w tym tygodniu, czy też przedłuży się jeszcze w czasie zadecydują prawdopodobnie przedstawiane w czwartek i piątek dane ze Stanów
Zjednoczonych na temat dynamiki PKB w II kwartale oraz lipcowy raport z amerykańskiego rynku pracy.
