Przyzwyczajeni do ciągłych wzrostów i bombardowani zewsząd informacjami o nowych rekordach ustanawianych podczas trwającej od paru miesięcy hossy, rodzimi inwestorzy zostają obecnie wystawieni na ciężką próbę nerwów. Po osiągnięciu podczas wtorkowej sesji nowych tegorocznych szczytów przez warszawskie indeksy oraz nasileniu aktywności strony podażowej, również przebieg środowej sesji nie mógł posiadaczom akcji przypaść do gustu
Do ponownie spadających bardziej zdecydowanie od rana kursów mniejszych spółek po południu dołączyły również te duże z WIG20. Siła wyprzedaży na wybranych walorach osiągała momentami znamiona paniki, która kończyła się nawet równoważeniem kursów spółek na dolnych widełkach. Nie pomogły spore wzrosty jakie utrzymywały się przez większość dnia na giełdach europejskich.
Niewiele atmosferę zdołało poprawić również dodatnie otwarcie indeksów zza oceanem.
Ostatecznie WIG i WIG20 straciły ponad jeden procent przy potężnych obrotach, które przekroczyły 700 mln zł. Do najsłabszych spółek należały walory Cersanitu, których kurs silnie spadł w związku z plotkami dotyczącymi istotnych zmian w akcjonariacie spółki. Niewiele lepiej wypadły m.in. Okocim, Oława, Rolimpex. Wśród największych spółek negatywnie zaskoczył PKNOrlen, którego kurs dawno nie zaliczył już tak wyraźnego spadku. Rozczarował zapewne też Bank Millennium, którego kurs po wyraźnym wzroście utrzymującym się prawie całą sesję ostatecznie również wyraźnie zniżkował. Siłę podaży odczuli też posiadacze BZWBK oraz Netii. Pozytywnie zaskoczyły natomiast KGHM, Elektrimu, Kredyt Bank i Optimus. Historyczny szczyt ustanowił kurs PGF, który zyskuje systematycznie na wartości.
