Giełdy akcji pozostawały w czwartek w cieniu notowań na innych rynkach. Rekordy słabości bił dolar, drożały towary, szczególnie metale szlachetne, w dół szły ceny obligacji (rosła rentowność)
.
Amerykańska waluta spadła poniżej psychologicznej granicy 1,4 USD za euro. Złoto osiągnęło najwyższą cenę od 1980 r. (742 USD za uncję). Zyskowność amerykańskich 10-latek, będących punktem odniesienia dla oceny atrakcyjności wycen akcji, podskoczyła o 8 pkt bazowych, do 4,6%.
_ Najważniejsze wydarzenia: W Wielkiej Brytanii sierpniowa sprzedaż detaliczna okazała się wyższa od oczekiwań - wzrost wyniósł 4,9% wobec prognozowanych 4%. Został opublikowany skrócony protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Cotygodniowy raport o liczbie nowych bezrobotnych w USA wykazał, że w ostatnim tygodniu było ich 311 tys. wobec spodziewanych 320 tys. W USA indeks wskaźników wyprzedających koniunktury (LEI) za sierpień spadł o 0,6%. Spodziewano się, że utrzyma się na poziomie z poprzedniego miesiąca. Ben Bernanke, szef Fed, zapowiedział ustalenie nowych zasad ochrony konsumentów w zakresie polityki kredytowej. Wyniki kwartalne Bear Stearns były znacznie słabsze od spodziewanych, Goldman Sachs pokaźnie przekroczył prognozy. We wrześniu wskaźnik koniunktury bankowej Pengab w Polsce wzrósł o 5,3 pkt, do 41,8 pkt, wobec sierpnia, ale czwarty kolejny miesiąc był niższy niż rok wcześniej. _Jeszcze kilka dni temu wynosiła niewiele ponad 4,3%. Można byłoby to odczytywać jako wyraz wiary w zażegnanie
kłopotów amerykańskiej gospodarki, ale do takiej interpretacji wczorajszych zdarzeń zniechęcało zachowanie giełdy. Ta spadała. Do scenariusza jednoznacznego przekonania o lepszych perspektywach amerykańskiej gospodarki po ostatnim mocnym cięciu stóp procentowych nie pasowała też stabilizacja cen miedzi, czy niejednorodne notowania jena wobec wysokooprocentowanych walut. Wobec dolara kanadyjskiego i australijskiego jen utrzymywał środową cenę, ale wobec funta brytyjskiego wzmocnił się. Dolar kanadyjski wyraźnie zyskał, australijskiemu trudniej idzie odrabianie strat, a najsłabiej pod tym względem wypada funt. To sugerowało powstrzymywanie się z transakcjami typu carry trade, polegających na pożyczaniu środków tam, gdzie są niskie stopy procentowe i lokowaniu w miejscach o wysokim koszcie pieniądza. Aktywność w tym względzie jest odzwierciedleniem postrzegania ryzyka inwestycji.
Wobec tego na czwartkowe notowania można patrzeć przez pryzmat zagrożeń związanych z obniżeniem kosztów pieniądza w USA. Rozszerzenie się równicy między rentownością 10-latek i 2-latek w Ameryce do największego poziomu od maja 2005 r. potwierdza taki kierunek myślenia. Niższy koszt pieniądza, powodujący deprecjację dolara, wpływa na obawy o powrót presji inflacyjnej. Wyższa rentowność długoterminowych obligacji zmniejsza atrakcyjność wycen giełdowych, a jednocześnie stanowi wyzwanie z punktu widzenia finansowania inwestycji w nieruchomości (oprocentowanie wielu kredytów oparte jest na dochodowości 30-letnich obligacji).
Bilans czwartkowych informacji gospodarczych był natomiast bardziej zrównoważony niż dzień wcześniej. Pozytywnie wypadły dane o liczbie bezrobotnych w USA za ubiegły tydzień, ale słabo wyglądał indeks wskaźników wyprzedzających koniunktury. Jednocześnie Alan Greenspan, poprzedni szef Fed, ponownie ostrzegł przed groźbą recesji. Wspomniał, że mimo cięcia stóp prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest większe niż jedna trzecia i przypomniał o „górze" niesprzedanych domów, co będzie negatywnie oddziaływać na ceny._ Dzisiaj na rynkach: -Bilans płatniczy Eurolandu za lipiec - szacowany jest na 3,7 mld euro -Wstępny wrześniowy indeks PMI dla Eurolandu - ma wynieść 54 pkt wobec 54,3 pkt w sierpniu dla przemysłu i 57,5 pkt wobec 58 pkt w sierpniu dla sektora usług -Wygasają wrześniowe kontrakty terminowe _
Wraz ze zbliżaniem się do końca września, czyli zakończenia kwartału będzie rosło znaczenie oczekiwań co do tego, co przyniesie kolejny sezon publikacji wyników kwartalnych w Ameryce. Ostatnie dni stanowią „wprawkę" do tego. Wczoraj Deutsche Bank, największy niemiecki bank, przestrzegł przed negatywnymi konsekwencjami dla wyników błędnych decyzji w czasie boomu kredytowego. W Stanach Zjednoczonych znaczne pogorszenie zysków zanotował Bear Stearns. Wpływ tych doniesień złagodziła jednak dobra forma Goldman Sachs. To przekonywało, że nie wszystkie firmy inwestycyjne musiały stracił na perturbacjach na rynkach finansowych w czasie wakacji.
Dziś wygasają wrześniowe kontrakty terminowe na naszym rynku. To może spowodować, że ostatnia godzina sesji będzie nerwowa ze względu na możliwość zamykania pozycji przez arbitrażystów. Gdyby tak było, zamknięcie notowań może być nieco wypaczone. Takiemu scenariuszowi sprzyja brak publikacji istotniejszych danych makroekonomicznych.* *