"Motoryzacja to branża strategiczna, co uzasadnia zaangażowanie państwa. Widzimy rolę Skarbu Państwa we wsparciu tej inwestycji" - powiedział Kurtyka podczas wideokonferencji.
Jak podkreślił prezes ElectromobilityPoland (EMP) Piotr Zaremba, całkowity koszt inwestycji, czyli budowy fabryki wraz z siecią sprzedaży i siecią serwisową oraz przygotowania całej gamy modelowej, można szacować na ok. 5 mld zł, z czego ok. 2 mld zł przypada na samą budowę fabryki, która powstanie w Jaworznie do 2024 roku.
"Chcemy produkować trzy, maksymalnie cztery modele samochodów, w tym hatchback, SUV i kombi, z maksymalnym udziałem wspólnych komponentów, które w przypadku modeli hatchback i kombi mogą sięgać nawet 70%" - powiedział Zaremba.
Zaznaczył, że w I etapie fabryka ma produkować 100 tys. samochodów rocznie, a docelowo 200 tys. pojazdów rocznie.
"Mamy dwie wstępne umowy na pozyskanie licencji na platformę do produkcji samochodu elektrycznego, z ostatecznym wyborem czekamy na finalne ustalenia dotyczące finansowania. Obecnie trwają techniczne rozmowy na temat tego, jak może wyglądać zaangażowanie rządu w finansowanie tego projektu" - dodał szef EMP.
W jego ocenie, deklarowane przez EMP przesunięcie terminu rozpoczęcia produkcji Izery z 2023 na 2024 rok wynika z konieczności przygotowania terenu pod inwestycję.
"Nie ma na Śląsku takiej lokalizacji, w której dziś moglibyśmy wbić łopatę. Potrzebujemy trzech kwartałów na przygotowanie terenu pod inwestycję. W I etapie teren w Jaworznie zostanie wniesiony do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a następnie w drodze przetargu przejęty przez EMP. Jesteśmy przekonani, że warto te trzy kwartały na tę lokalizację poświęcić" - powiedział.
W październiku 2016 r. cztery polskie koncerny energetyczne - PGE Polska Grupa Energetyczna, Energa, Enea oraz Tauron Polska Energia - powołały spółkę ElectroMobility Poland. Każda ze spółek objęła po 25% kapitału akcyjnego. Celem spółki jest szeroko pojęte stworzenie warunków dla rozwoju systemu elektromobilności w Polsce.