"Na terenie baz przeszliśmy z trzech brygad pracujących po 8 godzin, na dwie brygady pracujące po 12 godzin. Takie rozwiązanie jest jednym z elementów prewencji i ograniczania ryzyka potencjalnym zakażeniem koronawirusem wśród pracowników" - powiedział Wasilewski w rozmowie z ISBnews.
Zaznaczył, że nowy system sprawdza się w praktyce.
"Będziemy chcieli porozumieć się z partnerami społecznymi, żeby to rozwiązanie wprowadzić już na stałe, także po zakończeniu pandemii" - dodał.
W przypadku pracowników biurowych w Grupie PERN nadal wykorzystywany jest model pracy zdalnej, spółka planuje w najbliższym czasie powrót poszczególnych pionów do pracy w biurze, jednak na razie na zasadzie rotacyjnej, stopniowej i przy uważnym obserwowaniu sytuacji epidemiologicznej.
"Z uwagi na fakt, że mamy główne biura w dwóch lokalizacjach, w Płocku i w Warszawie, już wcześniej mieliśmy wypracowane zdalne kanały komunikacji, co niewątpliwie nam pomogło. Po tych kilku miesiącach utwierdziliśmy się w przekonaniu, że wiele rzeczy da się załatwić zdalnie, a efektywność pracowników wcale nie spadła" - podkreślił prezes.
Szef PERN zadeklarował także w rozmowie z ISBnews, że do końca 2020 roku chce wypełnić wszystkie zobowiązania podjęte w ramach porozumienia z pracownikami, zawartego przy okazji połączenia PERN z OLPP.
"Uważam, że to uczciwe postawienie sprawy, mimo że związki zawodowe nie zaakceptowały pomysłu wartościowania stanowisk pracy, które miało doprowadzić do zrównania średniego poziomu wynagrodzeń byłych pracowników OLPP i PERN" - podsumował Wasilewski.
PERN to krajowy lider logistyki naftowej i wiodący podmiot w zakresie magazynowania ropy naftowej i paliw płynnych oraz transportu rurociągowego ropy naftowej i paliw. Przychody spółki wyniosły 1,35 mld zł w 2019 roku.
Piotr Apanowicz