"Szacujemy, że do 22 maja pracę w MŚP mogło stracić pracę już około 600 tys. osób, czyli co dziesiąty zatrudniony w sektorze" - wskazuje główny ekonomista BGK Mateusz Walewski. Pracowników w największym stopniu zwalniają mikroprzedsiębiorcy.
"Oczekujemy, że w miarę znoszenia ograniczeń i wzrostu wykorzystywania narzędzi tarczy antykryzysowej małe i średnie firmy będą dalej ograniczały tempo zwolnień" - dodaje.
Czytaj więcej: Bezrobocie może wzrosnąć ponad dwukrotnie. Wypadniemy z podium do drugiej dziesiątki w UE
Badanie wśród firm BGK przeprowadził w trzech falach: 14-24 kwietnia, 27 kwietnia - 8 maja oraz 11-22 maja. Zmniejszenie zatrudnienia deklarowało w tych okresach odpowiednio: 17,3 proc., 35,2 proc. i 30,3 proc. ankietowanych, natomiast wzrost - odpowiednio: 1,8 proc., 0,5 proc. i 1 proc.
Ograniczenie działalności w kolejnym miesiącu, jeśli sytuacja spowodowana epidemią koronawirusa nie ulegnie zmianie, planowało 40,8 proc. firm ankietowanych w I fali, 47,9 proc. w II fali i 52 proc. w III fali, natomiast redukcję zatrudnienia - odpowiednio: 19 proc., 30,2 proc. i 16,3 proc.
Znacząca większość ankietowanych przedsiębiorców (82 proc.) korzysta lub planuje korzystać z narzędzi tarczy antykryzysowej. Najczęściej stosowane jest zwolnienie ze składek ZUS na okres 3 miesięcy (64,5-80,8 proc. ankietowanych w zależności od fali) oraz dofinansowanie części wynagrodzeń pracowników (57,3-68,8 proc.).
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie