Z raportu wynika, że eksport węgla z Rosji do Azji wyniósł w kwietniu 7,46 mln ton, czyli o około jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. W tym roku zanotowano znaczny wzrost eksportu węgla energetycznego i gazu ziemnego, dwóch paliw najczęściej wykorzystywanych do produkcji energii elektrycznej.
Skutki globalnego ocieplenia odczuwalne są szczególnie w Tajlandii, Birmie, Laosie, Wietnamie, Bangladeszu, Indiach czy Chinach, gdzie w ostatnich tygodniach zanotowano rekordowe temperatury. Waz z szalejącymi upałami i rosnącym zapotrzebowaniem na energię, zużywaną między innymi przez klimatyzacje, rządy zmagają się z problemem zapewnienia ciągłych dostaw prądu. Premier Wietnamu ostrzegł przed niedoborami energii w tym miesiącu. W Mjanmie przerwy w dostawie prądu wydłużono już do ośmiu godzin dziennie.
Chiny i Indie kupują najwięcej
Cytowane przez agencję Bloomberg dane pokazują, że Chiny i Indie kupują najwięcej węgla, gazu i oleju opałowego. Oba kraje zwiększyły import paliw z Rosji w ubiegłym roku, korzystając ze zniżek oferowanych w celu zabezpieczenia nowych rynków po tym, gdy rynek zbytu dla Moskwy zmniejszył się w związku z sankcjami nałożonymi po ataku na Ukrainę.
W zeszłym miesiącu Chiny i Indie odebrały ponad dwie trzecie rosyjskiego węgla wysłanego do Azji. 15 proc. dostaw węgla trafiło do Korei Południowej. Wśród największych nabywców znalazły się też Wietnam, Malezja i Sri Lanka.
Bangladesz, Pakistan i Sri Lanka będą prawdopodobnie importować więcej rosyjskiego oleju opałowego do produkcji energii elektrycznej - oceniła Emma Li z firmy analitycznej Vortexa w rozmowie z agencją Bloomberg. Dwa tygodnie temu minister energii Pakistanu wyraził zainteresowanie zawarciem długoterminowej umowy na zakup rosyjskiej ropy naftowej z płatnościami w chińskich juanach.
Wzrósł eksport gazu
Dostawy skroplonego gazu ziemnego do Azji również wzrosły w ostatnich miesiącach po tym, jak ceny spadły z rekordowych poziomów. Dotychczas wysokie ceny LNG sprawiły, że gaz był nieosiągalny dla wielu biedniejszych krajów.
Z kolei John Driscoll, główny strateg w firmie doradczej JTD Energy Services, zauważa, że dla biednych państw w kontekście rosnącego zapotrzebowania na energię ceny paliw będą miały większe znaczenie, niż chęć utrzymania dobrych stosunków np. ze Stanami Zjednoczonymi.
Kiedy nie możesz nawet zadbać o podstawowe potrzeby swoich ludzi, bardzo trudno jest zbytnio przejmować się sprawami międzynarodowymi - stwierdził Driscoll.