Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem niewielkich spadków. Złoto rozpoczęło poniedziałkową sesję na poziomie *658.00 USD za uncję.*
Początkowo ceny kruszców szły w górę ze względu na przerwę w umacnianiu się dolara amerykańskiego. Zaowocowało to zwiększeniem zakupów złota i dało krótkoterminowym graczom okazję do przekroczenia oporu w granicach 660 USD.
We wtorek dolar znów zaczął się umacniać, co przełożyło się na spadki cen metali szlachetnych. Analitycy przewidują, że rynek niedźwiedzia dla waluty amerykańskiej zmierza ku końcowi. Słaby dolar był jednym z głównych czynników powodujących, że przez ostatnie 6 lat mieliśmy do czynienia z rynkiem byka dla srebra i złota. Do tej pory, w 2007 roku, złoto zyskało 2,9%, a dolar stracił 1,4% w stosunku do euro.
Innym czynnikiem negatywnie wpływającym na ceny złota jest wyprzedaż tego surowca przez banki centralne. Jest ona nieznacznie wyższa niż w 2006 roku. Sprzedaż złota wyniosła w tym roku 294 tony, czyli o 1 tonę więcej w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim. Dane te nie powinny mieć jednak znacznego wpływu na rynek, gdyż decyzje o sprzedaży złota przez banki centralne są publikowane co tydzień i na bieżąco analizowane przez rynek.
W piątek notowania dolara były zmienne w stosunku do głównych walut, co przełożyło się na duży niepokój na rynku kruszców. Ostatecznie złoto zakończyło piątkową sesję na poziomie 652.85 USD za uncję.
W przeliczeniu na polską walutę, w poniedziałek za uncję złota trzeba było zapłacić 1866.35 PLN, natomiast w piątek cena jednej uncji wynosiła 1842.93 PLN.