Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugi tydzień podwyżek cen paliw

0
Podziel się:

Towary i surowce są na rynkach międzynarodowych w cenie, a to oznaczało, że będzie drożeć też ropa naftowa.

*Towary i surowce są na rynkach międzynarodowych w cenie, a to oznaczało, że będzie drożeć też ropa naftowa. Mijający tydzień przyniósł zwyżki do rekordowych poziomów. Nie należy jednak martwić się na zapas, ta zwyżka nie będzie trwać w nieskończoność.Komentarz do rynku ropy i paliw w okresie od 18-22 lutego 2008 *
W poniedziałek, 18 lutego, tydzień rozpoczął się na rynku ropy ceną 94,90 USD dla baryłki surowca gatunku Brent, notowanego na giełdzie londyńskiej. W połowie tygodnia cena sięgała nawet 99 USD. W czwartek doszło do spadku, który sprowadził ropę z powrotem do 96 USD. Benzyny w Europie Zachodniej w hurcie podrożały o ponad 2 proc. w skali piątek-czwartek, zaś oleje napędowe o niecałe 3 proc.

Jest drożej: co "zawiniło"?

Za ostatnie wzrosty cen ropy odpowiada cała gama czynników. Inwestorzy rynkowi, szukający lepszych możliwości zarobku niż te, które dają teraz np. akcje, lokują kapitał w rynkach surowcowych, słabnie też amerykański dolar, a notowania tej waluty są w odwrotnej zależności z notowaniami towarowymi. Na rekordowych poziomach znalazły się w ostatnich dniach, oprócz ropy, także np. złoto czy platyna.

Do tego dochodzi przeciągający się spór Wenezuela-USA o straty finansowe koncernu Exxon Mobil z tytułu operacji w Wenezueli, z dostawami ropy w tle, oraz spekulacje, czy OPEC nie zdecyduje się obniżyć kwot wydobywczych na najbliższym spotkaniu w marcu (naszym zdaniem, patrząc na aktualną sytuację rynkową, zostawi je bez zmian, ale o tym szerzej za tydzień). "Niezawodny" w ostatnich latach czynnik wpływający na wzrosty cen ropy - niestabilna sytuacja polityczna w Nigerii - też co jakiś czas o sobie przypominał. W efekcie był ruch cenowy w górę.

Dane dotyczące stanu gospodarki amerykańskiej wciąż są kiepskie. Wg różnych szacunków wzrost gospodarczy państw rozwiniętych ma być w tym roku mniejszy od zakładanego. To wszystko, wraz z wysokimi cenami, może mieć przełożenie na mniejszy popyt na ropę i paliwa w nadchodzącej przyszłości. Warto też zwrócić uwagę na rosnące od kilku tygodni zapasy ropy naftowej i benzyn gotowych w USA, co też ma spadkową wymowę.

Zwyżki cen, jakie obserwowaliśmy w ostatnim czasie, nie będą na pewno trwały wiecznie. Wydaje się, że kilka uspokajających informacji np. z Wenezueli, lub zmiana nastrojów inwestorów na rynkach kapitałowych, potrafiłoby wpłynąć na zmianę cen. Warto uważnie śledzić notowania dolara wobec innych walut, bo zdecydują one w dużym stopniu o cenach także ropy. Na najbliższych sesjach spodziewać się na razie wypada utrzymywania cen ropy w Londynie w przedziale 90-100. Potem zmiany będą wyznaczać kolejne napływające do uczestników rynku wiadomości.

Spore wahania złotego

Jak pisaliśmy powyżej, słaby dolar to droższa ropa i na odwrót. Słaby dolar to także mocny złoty, pamiętajmy, że kurs tej pary walut ma duży wpływ na ceny paliw w Polsce. Jeszcze niedawno, przy drożejących paliwach na świecie, taniał złoty, co przyspieszało wzrosty cen paliw na polskim rynku. Ten tydzień polska waluta rozpoczęła na poziomie około 2,45 za dolara, natomiast w piątek przed południem było to już nawet poniżej 2,41. To sprzyja wyhamowaniu tempa zwyżek cen paliw w hurcie w Polsce. Ostatecznie skala ruchów zależy od wzajemnej relacji notowań ropy i paliw na świecie oraz wyceny złotówki.

W kraju podwyżek ciąg dalszy

Na przestrzeni ostatniego tygodnia polskie rafinerie pięciokrotnie wprowadzały nowe cenniki, każdorazowo paliwa drożały. W przypadku benzyn hurtowe ceny wzrosły o ponad 80 zł (1,47 proc.), a oleju napędowego również o ok. 80 zł na 1000 litrów co dało 2,68 proc. Podwyżka o ponad 1,2 proc. objęła ceny oleju opałowego. W piątek, 22 lutego 2008 r. średnio w hurcie w polskich rafineriach trzeba zapłacić 3373 zł netto za 1000 litrów benzyny bezołowiowej, 3178 zł netto za identyczną ilość oleju napędowego i odpowiednio 2257 zł za olej opałowy.

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że od soboty zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos po raz piąty w tym tygodniu podniosą ceny - benzyny i oleje w sprzedaży hurtowej mogą podrożeć o ok. 5-11 zł. Ostatnie zmiany cen na światowych giełdach rzucają jednak cień nadziei na krajowy rynek - możliwe, że na początku przyszłego tygodnia wzrosty cen wyhamują, a rafinerie o kilka złotych obniżą ceny.

Początek tygodnia jeszcze był spokojny, ale będzie drożej

Na stacjach benzynowych ostatni tydzień - zgodnie z przewidywaniami e-petrol.pl przyniósł początek podwyżek. O ile jeszcze w poniedziałek średnie detaliczne ceny benzyn utrzymywały się na poziomie 4,19 zł, a olej napędowy kosztował 3,93 zł, o tyle pod koniec tygodnia cenniki na wielu krajowych stacjach paliw były już o kilka groszy skorygowane w górę.
Dla kierowców kolejne zwyżki cen na rynku hurtowym oznaczają, iż powinni przygotować się na większe wydatki.

Z doświadczeń e-petrol.pl wynika, że zazwyczaj właściciele stacji paliw rozkładają wprowadzenie zmian na kilka, a nawet kilkanaście dni, dlatego w nadchodzących dniach możemy spodziewać się średnich cen benzyn na poziomie 4,30-4,40 zł/l, a w przypadku olejów 4,10-4,20 zł/l. Najbardziej przewidywalnym paliwem w ostatnich tygodniach był autogaz, który kosztuje połowę tego, co benzyna i w najbliższych dniach jego cena się prawdopodobnie utrzyma na poziomie średnio około 2,23 zł/l.

giełda
wiadomości
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
e-petrol.pl
KOMENTARZE
(0)