Niezależni eksperci twierdzą, że Kreml tak długo będzie nękał białoruskie władze aż osiągnie swoje cele gospodarcze i polityczne.
Ich zdaniem - na początek nowego konfliktu wskazują roszczenia rosyjskiego monopolisty gazowego oraz zapowiedzi władz w Moskwie dotyczące nowych cen na dostawy gazu dla Białorusi.
Gazprom domaga się zwrotu długu w wysokości 244 miliardów dolarów, którybiałoruskie władze kwestionują. Jednocześnie Rosja zapowiedziała, że w przyszłym roku średnia roczna cena za gaz zostanie podwyższona ze 150 dolarów do 200 dolarów za tysiąc metrów sześciennych
Eksperci twierdzą również, że Kreml na tym nie poprzestanie i wbrew oświadczeniom, że zachowapreferencyjne ceny na gaz dla Mińska, już w 2011 roku rozpocznie procedurę przechodzenia na tak zwane ceny europejskie.
Dziś średnia europejska waha się między 300 a 400 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Zdaniem ekspertów dzieje się tak dlatego, że Białorusini nie pozwalają Rosjanom na przejęcie swoich firm i mimo nacisków Moskwy nie uznali niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.